Bo nie jest gra zręcznościowa czy wojenna, a strategiczna. Liczy się chłodna kalkulacja i pomysł na wygranie świata trzeba mieć od pierwszego dnia. Kilka elementów musi zadziałać. W naszym przypadku cyborgi dokonywały obliczeń na bieżąco, bo przecież sytuacja się też zmieniała na świecie. Są zmienne, których się przewidzieć, a już na pewne zaplanować, nie da. Wbiliśmy na cudaka - z jednej strony super, bo zablokowaliśmy, z drugiej strony - przeciwnik ma więcej skrótów na pozostałe.
Czapka z głowy przed chłopakami z tego nudniejszego systemu
Miałem wcześniej przyjemność obserwować ich robotę też na Dionie, który był bardzo wyrównanym światem. I naprawdę detale mają znaczenie. Oczywiście nawet najlepszy plan musi mieć odpowiednich wykonawców a i tak czasami decydują minuty.