Side - rozmowy o świecie i nie tylko

Sam napisales, ze robisz cofki i kliny, gdy masz czas. Jesli w pojedynke dajesz rade na sojusz top1 liczac tylko na to,ze po prostu przez mur nie przejda to, ani ten sojusz nie jest topowy, ani ty topowym graczem nie jestes. Jestescie na podobnym poziomie przecietni w tym co robicie i mysle,ze jedna akcja zgranych nowosystemowcow wybilaby co z glowy to co uwazasz za dobra taktyke do bronienia sie.
Gra na murku tez wymaga poswiecenia czasu i myslenia.
zgrana akcja tym bardziej nie da mi szans jesli nie będe miał murków. Ty widze nie rozumiesz - mając murek i deffa ląd zmuszam sojusz top 1 by atakował mnie dużą ilościa offa ląd który mogę potopić. Zadać powazne straty które muszą odrabiać. Takich strat nie zadam grajac bez murku. Zgrany sojusz co kilka godzin będzie mi wbijał kolony na każde miasto. Co z tego, ze parę razy udadzą mi się cofki czy wbije zagrodę ogni zaraz po kolonie? To są farty, antytiming po polowie będzie dla mnie korzystny. Ostatnio na letnim swiecie załatwiliśmy takiego właśnie gracza - po prostu wbijaliśmy mu na każde miasto po kolonie parę sekund przed początkiem bonusu nocnego. Parę razy mu się udało, w większości miast nie dał rady i po godzinie walnął szaraki - a miał czas i chęć grać..
 
2k ladu na murku 20 to ci zbije walec koni z furią,
Jak grasz na murku i nie robisz edenów do łask to nie ma sensu, bo losowy atak ci zburzy ten mur.
najpierw tego walca dostarcz na inną wyspę.

2k ladu na murku 20 to ci zbije walec koni z furią,
Jak grasz na murku i nie robisz edenów do łask to nie ma sensu, bo losowy atak ci zburzy ten mur.
nie wiem o co chodzi z tymi edenami. Gram na murku i przerzucam deffa ląd w szybkich transach z innych miast oraz biremy i triery by klinować jak idzie dużo ataków.
 
Witajcie;) pytanie mam ja grałem tylko na nowym systemie i moje pytanie do starego systemu jest takie gdy puszczam kolona Z Helka to szybciej idzie podbój czy na tym systemie Helenka jest zbędna?
 
na starym jak wbijesz komus klocka to okupacja trwa 12h, gdy puscisz z helka to skraca ten czas stosownie do jej poziomu
Witajcie;) pytanie mam ja grałem tylko na nowym systemie i moje pytanie do starego systemu jest takie gdy puszczam kolona Z Helka to szybciej idzie podbój czy na tym systemie Helenka jest zbędna?
 
Dokładnie tak, przecież latając po łaski do sojuszników boscy będą padać na murk...

Hm
:rolleyes:
a jednak. Jesteś czystym teoretykiem nie mającym bladego pojecia o realiach gry. Zakładasz sobie, że ludzie nie mają co robić tylko siedzą non stop na grze by udostępniać innym swoje miasta pod farmienie łask. Tak poza tym to przecież jak jest taka wyspa to w każdym mieście mają boskich wysłanników. Ty zdajesz sobie sprawę jak trudno o rzetelną komunikację? Ludzie by sobie tych boskich nawzajem tylko rozbijali. Ja w moich sojuszach nigdy takich wysp nie robiłem bo wiedziałem jak to będzie wyglądać. Ale zdarzało mi się też czasami grać w sojuszach u kogoś - i też nigdzie takich wysp pod łaski nie robiono, zatem o dziwo byłem w sojuszach starych praktyków, którzy nie bawili się w głupoty.
 
a jednak. Jesteś czystym teoretykiem nie mającym bladego pojecia o realiach gry.
to nie sa realia gry, tylko sojuszy w ktorych grales. realia gry sa takie, ze jakkolwiek ogarnieta grupa ludzi jest w stanie zorganizowac wyspe pod kradziez lask. zakladasz z gory, ze to sie nie uda - to dlaczego udaje sie to w innych sojuszach? moze jednak warto otworzyc glowe na nowe rozwiazania?
wiadomo, wypadki w postaci utopienia boskich sojusznikowi zdarzaja sie najlepszym, jednym czesciej drugim rzadziej, ale czasami uda sie cos sfarmic nawet ode mnie, wiec nie ma co skreslac takiego sposobu obrony.
 
to nie sa realia gry, tylko sojuszy w ktorych grales. realia gry sa takie, ze jakkolwiek ogarnieta grupa ludzi jest w stanie zorganizowac wyspe pod kradziez lask. zakladasz z gory, ze to sie nie uda - to dlaczego udaje sie to w innych sojuszach? moze jednak warto otworzyc glowe na nowe rozwiazania?
wiadomo, wypadki w postaci utopienia boskich sojusznikowi zdarzaja sie najlepszym, jednym czesciej drugim rzadziej, ale czasami uda sie cos sfarmic nawet ode mnie, wiec nie ma co skreslac takiego sposobu obrony.
W zgranej ekipie takie przypadki jak ubicie boskich się nie zdarzają, przynajmniej nie przypominam sobie, żeby mi coś takiego się przytrafiło w przeciągu ostatnich kilku miesięcy
 
Do góry