Sytuacja na świecie Bizancjum

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser77
  • Data rozpoczęcia
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

Mogę się bronić cały czas. Żadna to dla mnie ujma. TYm bardziej jak po drugiej stronie jest co najmniej 100 graczy + kilka ponów i grają tylko przeciw nam.
Wy natomiast to robicie kosztem wizerunku klaunów bo wystarczy powklejać wiadomości Niszczyciela czy grabka i innych nawet z tego forum sprzed 2 tygodni gdzie piszą że odchodzą w małej grupce bo jest ich mało i pomiatają licznymi ponami/paktami:D a teraz będą wielkie ciekawe wojny;d
W kontekście dzisiejszych ponów paktów i "LICZNYCH" Waszych wojen z jednym sojuszem wyglądacie po prostu na klaunów i ja bym się z Wami nie zamienił nawet jak strace wszystkie miasta. Bo nawet zakładając, że strace te miasta to i tak będzie z Wam tym ciężko i będzie potrzeba Was wielu i zostawie dobre wrażenie. Wy natomiast klaunami już zostaniecie.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

wczoraj wybronili dzisiaj nie dali rady, przejęliśmy wszystkie założone 5 miast więc można to nazwać 5:0.
 

DeletedUser15806

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

Nie zabieralem wczesniej glosu na tym forum bo moje postrzeganie tego do czego sluzy otwarte forum rozni sie znacznie od tego co tu jest prezentowane. Ale moze to polska mentalnosc albo fakt ze uczylem sie grac na innych serwerach. Coz moja wina. Chcialem tylko podziekowac sojuszowi ChBN za piekna walke. Niewielu przeciwnikom wczesniej udalo sie mnie zmusic do takiego wysilku, zeby zdobyc raptem jedno miasto. Naprawde szczere wyrazy szacunku.
 

DeletedUser12863

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

@NorbiF troszkę to żałosne co piszesz,a przy okazji robisz właśnie z siebie tego "przykładowego klauna".
Jak masz dość gry na Bizancjum to najnormalniej zmień serwer na inny gdzie nie ma takich klaunów,gdzie nie stracisz swoich polis.
będzie potrzeba Was wielu i zostawie dobre wrażenie. Wy natomiast klaunami już zostaniecie.
Ja bym polemizował czy aby na pewno zostawisz po sobie dobre wrażenie..............
 
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

@NorbiF troszkę to żałosne co piszesz,a przy okazji robisz właśnie z siebie tego "przykładowego klauna".
Jak masz dość gry na Bizancjum to najnormalniej zmień serwer na inny gdzie nie ma takich klaunów,gdzie nie stracisz swoich polis.

Ja bym polemizował czy aby na pewno zostawisz po sobie dobre wrażenie..............
Nic nie zrozumiałeś chłopaku ale ja Ci już nie pomogę. Ale racja że wrażenie to kwestia subiektywna. Każdy sobie sam oceni czy klaunem jest gość taki jak ja czy klaunem jest ktoś to porusza tłumy,robi rewolucje pod hasłami szlachetnymi a dwa tygodnie później jest dokładnym zaprzeczeniem tych haseł i jeszcze ignoruje że nie widzi tych wpisów zakłamując samego siebie że może jednak tak nie jest.
Może klaun to zła nazwa ale obłudnik czy hipokryta na pewno a w zależności czy kogoś to śmieszy czy smuci to może jeszcze takiego obłudnika nazwać klaunem.
Nie adresuje tego do wszystkich Venatorsów więc skoro do nich należysz to nie odbieraj tego osobiście. Adresuje to do wszystkich tych którzy tutaj na forum i w massowkach oraz na privie grepo pisali coś w stylu "Gardzimy licznymi ponami,pojedynczymi wojnami. Chcemy odejść w małej grupce żeby toczyć liczne wojny które rozruszają ten nudny świat."
Dzisiaj ci sami ludzie są członkami największego sojuszu, który ma co najmniej dwa pakty + pony, walczy tylko z jednym sojuszem który jest dwu i pół krotnie mniejszy, jeszcze namawia inne sojusze na wspólny napad na ten jeden sojusz i jeszcze na privie bałamucą ludzi z tego sojuszu aby do niego przechodzili;)
Sam swego czasu byłem w templariuszach który miał 4 pakty i pony i całą gromadą lecieliśmy na VINI. Tylko że my wtedy tego nie ukrywaliśmy i nie zapewnialiśmy że coś takiego się nie stanie dlatego obłudnikami klaunowatymi nie jesteśmy. Natomiast Grabek Niszczyciel i reszta na to miano zasługują jak nikt inny.
Można to próbować sprowadzić to do kategori mojego tzw. 'płaczu' itd. ale ja mimo wszystko mam sie dobrze ze swoimi znajomymi. Mamy plany i wiemy jak wyjść z tej sytuacji nawet jak jeszcze przez troche będzie ciężko.
Po prostu zauważyłem pewną hipokryzję pewnych klaunów i ją opisuje bo to ciekawy element rozgrywki która rozegrała się po rozłamach w Templariuszach.
Przykładowo taki gmkgmk nie zasługuje na miano klauna bo odnosze wrażenie po tym co napisał, że jest świadom z kim walczy i kto ma jaką siłę i ilukrotnie mniejsza/wieksza jest siła tych dwu stron. Natomiast grabek dumnie wyliczający kolejne 2:0 3:0 bez komantarzy potwierdza tylko że jest stu procentowym forumowym internetowym klaunem;) Albo sekka członek dwukrotnie wiekszego sojuszu mówi dumnie że dwukrotnie mniejszy sojusz nie ma szans zabrać mu miasta:D Brawo chłopaki:D
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser11447

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

Oj ciekawa jestem riposty :eek:
Moja refleksja jest taka, że niestety lecz przedstawione przez przedmówcę zachowania są pewną normą w tej grze
Oczywiście źle świadczą o tych, którzy się ich dopuszczają, ale tu jest trochę jak w polityce - niektórzy dla osiągnięcia celu, chociażby tego cząstkowego, są w stanie zapomnieć o starym, dobrym i zapomnianym honorze.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

norbi nie bardzo czaję o co Ci chodzi.
odszedłem z sojuszu templariusze bo był za duży, źle zorganizowany i zasadniczo niewyobrażalnie słaby.
kilka dni przed swoim odejściem pisałem na tamtym forum że sojusz mimo swojej potęgi punktowej, padnie po pierwszym mocnym uderzeniu, co się zresztą stało.
odchodziłem bo chciałem walki, i dalej jej chcę, teraz jestem w sojuszu 50-cio osobowym a nie 150 - czyli 3 razy mniejszym, nie mającym paktów, jedynie pon'y i to nie skupujące "samego top" świata jak templariusze.
prowadzimy wojnę, z jednym sojuszem na razie, wykończymy go i zabierzemy się za inny, albo postanowimy że nie chce nam się walczyć i będziemy tylko budować domki i tak zrobimy.

ja tam tu klaunowania nie widzę, w naszych akcjach przejmujemy miasta i walczymy fakt że głównie z klinami, ale walczymy, w templariuszach akcje wychodziły dużo gorzej.

weź napisz w wersji "dla słabszych" o co Ci chodzi i co masz do mnie bo jak widać mało bystrym i nie rozumiem.

Cieszę się że masz plan, może dzięki niemu wywiąże się jakaś ciekawsza walka.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

A po co ma być riposta?
Miał być sojusz 50 osobowy bez akademii, przybudówek, wersji beta, lustrzanych odbić itd. - jest.
Miało nie być trwałych koalicji - nie ma.
Gdzie niekonsekwencja?

Czy ktoś deklarował, że będziemy od razu walczyć ze wszystkimi?


Co do czasowej zbieżności naszych ataków z atakami niezłomnych...
A jak można jej uniknąć skoro my atakujemy codziennie?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

Nie ma potrzeby żeby tłumaczyć. Wystarczy Was cytować żeby pokazywać hipokryzje. Wystarczy wejść mniej więcej od 14 strony na forum i czytać Wasze wpisy. Potem to łączyć z wiadomościami z priva które były pisane do ludzi którzy dzisiaj są z Wami i z tymi którzy jednak z Wami nie poszli.
Przekaz był jeden: Będzie mnóstwo wojen - templariusze i VINI od razu oba na raz. Będzie totalny meksyk i żadnych koalicji oraz ponów którymi szlachta pogardza. Dzisiaj sami wiecie ile łącznie tego wszystkiego macie to nie muszę tu rozpisywać. Walczycie tylko z jednym sojuszem którego już zcharakteryzowałęm wcześniej bo to sojusz w którym jestem;)
"Czas leczy rany" ale i "czas niszczy pamięć" ale tak jak napisała Marta to jest raczej praktyka częsta - co chyba nie oznacza że nie można o tym pisać:>

Poza tym okazało się że jestem wróżką:D

" 04.11.12, 00:18 #145
NorbiF
NorbiF jest offline
Szermierz

Rejestracja
Dec 2011
Posty
67

Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

Ciekawa zagrywka. Wszystko wygląda ciekawie tylko zastanawia mnie główne hasło tej rewolucji: "Za dużo zielonych, za dużo paktów"
Nowy twór już ma 40 graczy wiec, jak sie domyślam, dojdzie do 50. W takiej sytuacji każdy nowy pakt to znowu dużo zielonych i dużo paktów idąc tym tropem. Każdym zawartym paktem po prostu skompromitujecie swoje hasło i to wszystko a ludzie, którzy w to weszli i których szanuje zorientują się, że wzieli jedynie udział w gierce jednego czy drugiego samca alfa, który teraz może sobie wpisać na profilu zewnętrznym że jest władcą bo wcześniej nikt nie chciał go awansować i tak się odgryza.
"

Jedyne co w tym cytacie się nie sprawdziło, to że ludzie od Was nie odchodzą chociaż nie dziwię się temu skoro na razie cieplutko w pupke:) Jednak zgromadziliście grupę ludzi którzy bez problemu potrafili opuścić sojusz aby nazajutrz go zaatakować lub w dłuższym odstępie czasu jak będzie z atakowaniem vini przez graczy ktorzy stamtad do Was odeszli. Gromadząc taki profil ludzi na sukces raczej skazani nie jesteście i mam nadzieje że to też tak ładnie wywróżę jak tekst powyżej. A wtedy nazywajcie mnie wróżką bizancjum
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser11447

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

No nieźle, nieżle Panowie :)
Tak stoję sobie z boczku i staram się określic, kto tu ma rację.
No i chyba nie dam rady tego określić.
Każdy gra tak, aby osiągnąć cel, którym jest rzecz prosta - zwycięstwo. Oczywiście zabawa przy tym jest również ważna. Tylko czasami jakoś zapomina się o tym, że w gruncie rzeczy w grze chodzi o to aby wygrać i dobrze się przy tym bawić. Oczywiście każdy ma prawo wyboru co do sojuszu u widać, że Niszczyciel oraz Grabeks skorzystali z tego prawa, wszak nie jest to przestępstwem. Tyle tylko, że pewnym nietaktem jest fakt, iż wystąpili oni przeciwko tym, z którymi wcześniej grali, a to już troszkę niehalo. No cóż, jeśli liczy się zwycięstwo to jest ok, no ale dla mie chyba ważniejsze są relacje z ludźmi, te cenię najbardziej. Fajnie mieć uczucie, że znam ludzi, na których niezależnie od serwa mogę po prostu liczyć.
Ot i dylemat :)
 
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

NorbiF
Picu picu, tere fere!
Defensywa to potężna broń w tej grze. Jeden aktywny i doświadczony obrońca może śmiało zatrzymać akcję kilku-kilkunastu średnio doświadczonych agresorów. Gadanie że: was jest 100, a nas tylko 10 to do laików. Żeby podbić aktywnych deffensorów KONIECZNA jest przewaga liczebna. Inaczej to utopicie każdego kolona i wtedy będziecie pisać jacy to agresorzy są niezdarni. Takie są prawa fizyki w tej grze. Albo macie przewagę w obronie i się bronicie bardzo skutecznie, albo przewagę ma agresor. Pat w takiej walce jest niepożądany.
Jak wam źle to róbcie koalicje z innymi i atakujcie. Podobno top 1świata nie ma wcale obrony, łatwo wam pójdzie ;-)

Co do Twojej przepowiedni to ja dam drugą
Albo się rozpadniecie, albo zawrzecie masę innych koalicji
Widzisz jakie to proste przepowiadanie :)
Wiadomo że potrzebna jest przewaga liczebna jeżeli chce się kogoś podbić, zwłaszcza sojusz deffensywny

Przepowiadanie może i proste;d ale ja już jedno trafnie przepowiedziałem. Zobaczymy jak będzie w Twoim przypadku.
Nie ma w Twoim tekście ani jednego zdania z którym się nie zgodzę ale nie to jest tematem. Mówimy o hipokryzji w słowie oraz czynie i nic więcej. Jeżeli ktoś rozwalił mi sojusz głosząc chwytliwe hasła to mam prawo dziś nagłośnić że hasła te były propagandowe i jak widać dzisiaj nie mają nic wspólnego z realiami gry
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

Ja rozwaliłem sojusz? :)
Zabrałem ze sobą 4 osoby a w sojuszu było 150 :)
I przypominam, że to nie ja zacząłem ale przywódca Templariuszy, który zaczął namawiać inne sojusze na akcję przeciwko nam i zapowiedział zmiażdżenie naszej piątki :)
 

DeletedUser11447

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

Och, jak ja tej baby nie cierpię! Sędzina się znalazła od siedmiu boleści. Pisze tylko po to aby na końcu postu zaznaczyć:
A ja to taka nie jestem...
A ja to jestem cudowna...
A dla mnie cenniejsze są relacje z ludźmi...
Jak chcesz pisać o sobie to weź lusterko i powtarzaj: "Lustereczko, lustereczko..."

NorbiF
Temat hipokryzji zostawiam do waszej dalszej dyskusji, chciałem tylko zauważyć jedną rzecz. Nie jesteście wcale słabsi jeżeli chodzi o proporcje Atak-Obrona. Grajcie sprytnie to utopicie wiele, wiele kolonów ;-) Gra będzie ciekawsza

Oooooo jo joj nie pień się tak bo brzydalem zostaniesz, a ja w tym spektaktu nie zagram roli pięknej gdyż za taką się nie uważam :)
Po prostu przyglądam się sytuacji i staram się określić po czyjej stronie jest ta bardziej słuszna racja. Trudno określać nie odwołując się do własnych doświadczeń. Ot zwyczajne luźne przemyślenia :) Wiesz, ja Ciebie nie oceniam więc i Ty mnie nie oceniaj, gdyż durne i niczym nie poparte oceny niczemu dobremu nie służą .
Dobrze , nie będę starała się rozstrzygać kto ma rację. Po prostu interesuje mnie co się tutaj wydarzyło. Weszłam na ten serw bardzo niedawno z ogromnym falstartem. Gram tylko tutaj, co dla mnie jest nietypowe i dlatego staram się rozpoznać sytuację. Czy to przestępstwo. I nie krzycz na mnie bo .... :( jest mi smutno.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

No nieźle, nieżle Panowie :)
Tak stoję sobie z boczku i staram się określic, kto tu ma rację.
No i chyba nie dam rady tego określić.
Każdy gra tak, aby osiągnąć cel, którym jest rzecz prosta - zwycięstwo. Oczywiście zabawa przy tym jest również ważna. Tylko czasami jakoś zapomina się o tym, że w gruncie rzeczy w grze chodzi o to aby wygrać i dobrze się przy tym bawić. Oczywiście każdy ma prawo wyboru co do sojuszu u widać, że Niszczyciel oraz Grabeks skorzystali z tego prawa, wszak nie jest to przestępstwem. Tyle tylko, że pewnym nietaktem jest fakt, iż wystąpili oni przeciwko tym, z którymi wcześniej grali, a to już troszkę niehalo. No cóż, jeśli liczy się zwycięstwo to jest ok, no ale dla mie chyba ważniejsze są relacje z ludźmi, te cenię najbardziej. Fajnie mieć uczucie, że znam ludzi, na których niezależnie od serwa mogę po prostu liczyć.
Ot i dylemat :)
Czy wystąpiłem przeciwko byłemu sojuszowi?
odszedłem, pożegnałem się i tyle, nie było wojny nie przeszedłem do wroga, a nazwany zostałem zdrajcą, i planowano 'zamach" na mnie, więc postanowiłem się bronić, a najlepszą obroną jest atak.
Nie wiem do czego Norbi dorabia ideologie, mnie to średnio interesuje, ja chcę mieć trochę zabawy i tyle.
 
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

Tu nie ma żadnej ideologii. Zwyczajne cytaty z niedalekiej przeszłości porównane z dzisiejszą rzeczywistością.
 

DeletedUser11447

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

Tu nie ma żadnej ideologii. Zwyczajne cytaty z niedalekiej przeszłości porównane z dzisiejszą rzeczywistością.

To się tak nie przejmuj, szkoda Twoich nerwów. Wydaje mi się, że wkładasz w to wszystko strasznie dużo emocji, może ciut za cużo :). Podejdź do tego jakbyś grał na boisku: oni chcą Ci zabrać piłkę, a ty zrób wszystko aby in tej piłki nie oddać. Zobaczysz, będzie fajna zabawa. Grepo to gra, prawie taka jak noga, ręka i co tam jeszzce chcesz.
 

DeletedUser11447

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

ojoj, niby nikogo nie oceniasz, a oceniasz zachowanie sojuszy, To jak to jest u Ciebie? Bo u większości jest normalnie, oceniają i są oceniani. Jeżeli mowa o hipokryzji to panie i panowie mamy tutaj boginie takiego zachowania
I skończ już pisać o sobie bo to jest zwyczajnie N U D N E!

Nie będę komentowała pustosłowa, z którego kipi agresja. Wyluzuj chłopaku i zacznij szanować prawa innych. Tym bardziej, że ci inni niczego złego nie robią tylko starają się jak najlepiej zapoznać z sytuacją na danym serwie.
 

DeletedUser11447

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

Tak, tak i ble ble ble
Jak już mowa o prawach to masz prawo zachować milczenie i powiem szczerze że będzie to najlepsze rozwiązanie dla Ciebie

Tak, pokazałeś kim jesteś. Idź dziecinko do pisakownicy i pobaw się grabkami skoro nie umiesz rozmawiać merytorycznie.
Chodziło mi TYLKO o zapoznanie się z sytuacją na Bizancjum, podpytanie, sprowokowanie do wypowiedzi. No ale widocznie niektórzy nie rozumieją i musza jechać personalnie.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

Po prostu przyglądam się sytuacji i staram się określić po czyjej stronie jest ta bardziej słuszna racja.

A na jakiej podstawie starasz się określić? To Twoje dążenie do "określania słusznej racji" jest męczące - na jakiej podstawie, to robisz? Analizując wypowiedzi obu stron? Co najwyżej możesz ocenić argumentację, retorykę, zdolności erystyczne ale nie to, po czyjej stronie leży prawda.
 

DeletedUser11447

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum

Zakładam, że to co piszecie jest po prostu prawdą. Z Waszych wypowiedzi wnioskuję, że był potężny sojusz, a w zasadzie 3 potężne sojusze, które jeszcze dodatkowo miały pakty i pony. Owe 3 sojusze miały w sumie niewielu wrogów (np. VINI, biedni wrogowie są top 1 w obronie) no a z pewnościa nie mieli wroga, z którym mogliby walczyć jak równy z równym. Dlatego część osób postanowiła o odejściu z sojuszu. Ta część osób została uznana za zdrajców (tutaj nie do końca czaję jak było naprawdę, no ale to Wasza sprawa). Zaczęła się regularna wojna między tymi co odeszli, a tymi co zostali. W macierzystym sojuszu pozostało w sumie niewiele osób, które potrafią sobie skutecznie radzić z obroną, albowiem Ci którzy odeszli znacznie urośli w siłe i chyba jednak mają jkieś pakty i pony (czy się mylę?).
Czy właściwie określiłam sytuację, czy gdzieś niezrozumiałam? Nie chodzi mi w tej chwili o ocenę, chcę tylko zapoznać się z sytuacją, serio :)
 
Do góry