Sytuacja na świecie Edessa

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser5
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser13617

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

To jak już odebrane i blachy za wygraną i Korony z dwóch tur i podbite Cudaki przeciwników można powoli sumować
smiley_emoticons_kaffee2.gif


Świat emocjonujący.
Zawitała większość "zawodowców". Pojawił się nawet żądny zemsty "stary system" ale szybko się zorientował, że ta zabawa nie na ich siły
smiley_emoticons_motz.gif

Ogół graczy na Edessie na pewno dobrze się bawił.
Tak się ułożyło, że dziś bici jutro bili i na odwrót. Większość więc zaznała i goryczy upadku i smaku sukcesu (nawet chwilowego ale to już coś)
Wygrać jednak nie mogli wszyscy
cnfy7elqh8dotnsdp.gif

Dzięki za dobrą zabawę.

Gratulacje dla sojuszy:

BUMY

ZA ODWAGĘ.
Mogli dogrywać spokojnie na dalekich morzach. Dostali mglistą propozycję grożącą ciężkimi wojnami i podjęli ryzyko które się opłaciło.
Teraz świętują i zasłużenie cieszą się wygraną.
Poznałem tam kilka naprawdę fajnych osób z którymi chętnie bym zagrał
smiley_emoticons_smilenew.gif


SOJUSZ ŚMIERCI

ZA REAKTYWACJĘ.
Byli w czarnej d...ziurze a odbudowali sojusz ze zgliszczy i przyczynili się walnie do rozstrzygnięcia na Edessie.
Przez większość świata miałem oko na ten sojusz.
smiley_emoticons_thumbs-up_new.gif


TYLKO DLA DOROSŁYCH

ZA WALKĘ.
Niewykorzystany potencjał. Sporo niezłych i zawziętych wojaków ale fatalnie dowodzonych. Bez pomysłu po co, na co i w jakim celu.
Bardzo dobra taktyka. Strategia - brak.
Tak czy inaczej serdeczne dzięki. Bez Was nie byłoby na kim testować nowych technik atakowania. Wasza mądra obrona zmuszała nas do tego.
Na tym właśnie polega ta gra i za to szacuneczek.
smiley_emoticons_thumbs-up_new.gif


CIEMNA STRONA MOCY

ZA WYGRANĄ W KATEGORII - NAGRODA DARWINA.
Nagrodę tą przyznaje się by „upamiętnić osoby, które przyczyniły się do przetrwania naszego gatunku w długiej skali czasowej, eliminując swoje geny z puli genów ludzkości w nadzwyczaj idiotyczny sposób”
smiley_emoticons_biggrin.gif

W sumie te gratulacje tylko dla wąskiej grupy decyzyjnej za niezwykłe osiągnięcie jakie nie zdarza się na Grepolis często.
Mocny sojusz to mało powiedziane - to było IMPERIUM naszpikowane topkami, zabezpieczone dyplomatycznie i militarnie.
Jedna głupia decyzja i pół roku gry w błoto.
Fakt wygrania jednego czy dwóch światów nie upoważnia jeszcze do składania mi niegrzecznych propozycji
smiley_emoticons_ins-auge-stechen.gif

Dlatego było kilka klapsów. Mam nadzieję, że nie bierzecie tego osobiście do siebie. Życzę żeby wkurw szybko minął i powróciła radość z gry
smiley_emoticons_biggrin.gif

Rewanżu nie szukajcie - z kasynem się nie da wygrać.

ZIMNY PRYSZNIC/KĄPIEL W PIANIE

A swojemu sojuszowi gratuluję pięknych i mądrych pań. Nimi ten sojusz stał a ja tylko pilnowałem, żeby każda była dopieszczona
smiley_emoticons_cuinlove.gif
I to wystarczyło
cnfy7elqh8dotnsdp.gif


i na koniec...

LEGION ATEŃSKI

Ci którzy mieli rozpętać burzę a rozpętali ARMAGEDON! I nic więcej pisać nie potrzeba.

---------------------------------

Dziękuję również koalicjantom z Kohorty, Pax, Neutralnych i koleżance z Suomi. Także tym wszystkim pokonanym po drodze sojuszom dzięki za wzajemne dostarczanie emocji na Edessie.
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser19924

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

A może Don nie czuł się zobowiązany do tego? W takiej sytuacji miał prawo chyba.

Nie tyle, że nie poczuwał się zobowiązany, co od dawna grał na pół gwizdka. Dałem się namówić na ten świat (na więcej pewnie się nie skuszę, a namawiają cały czas), chociaż grać nie miałem ochoty. Przyznam, że skusiła mnie obsada sojuszu. Z wieloma osobami chciałem zagrać ponownie, pozostałych chciałem poznać i zobaczyć ich "warsztat"...no i czegoś się od nich nauczyć.

Pod koniec listopada spadło na mnie jednak sporo spraw w realu (Ci, którzy mają wiedzieć, to pewnie wiedzą). Miałem zamiar skończyć zabawę, ale kilka osób przekonało mnie do dalszej gry. Sojusz był na tyle silny, że sytuacja w centrum była praktycznie spokojna i mogłem skupić się tam na robieniu defa. Przez pewien czas było tak, że w większości miast miałem biremy i def ląd (na początku więcej birem, ale z czasem i def ląd się pojawił w sporej liczbie). Na paczkę ogni przypadało 4-5 paczek birem...nawet zbytnio nie miałem jak pomóc w ataku (Mamut pewnie pamięta, bo miałem mu raz w akcji pomagać w przejęciu).

A jak się to wszystko zaczęło rozpadać, to morale u mnie spadły bardzo znacząco. Początkowe założenia wzięły w łeb...a ja byłem rozdarty. Może i ze mnie topka była, ale nie mieszałem się w decyzje Rady w ogóle...w defie pomagałem jak mogłem (z biegiem czasu i tak coraz mniej). Pewnie mógłbym teraz zacząć się znowu rozpisywać, co tam zaszło na tym świecie, ale większego sensu to nie ma. Ci co mają wiedzieć, to wiedzą...a do "zaplanowania" niektórych ruchów z dużym wyprzedzeniem nikt się nie przyzna. Choć między wierszami można to i owo znaleźć.

Także z końcem lutego, mając w głowie to, że marzec będę miał praktycznie wyrwany z życiorysu postanowiłem załączyć urlop...a o całej sytuacji napisałem Radzie CSM. Pewnie gdyby sytuacja na świecie była inna, to udałoby mi się wrócić i spokojnie dalej rozsyłać wojska na bunty z M44/54...ale widząc co się tutaj dzieje, mając na uwadze ciągłe wyjazdy i może po 30-60 min dziennie na grę uznałem, że nie ma to większego sensu. Jedna akcja na mnie i jak nic zostałbym rozebrany tym bardziej, że o mojej sytuacji życiowej wiedziało spore grono osób...jakoś specjalnie nie kryłem się z tym, że Grepo zeszło na dalszy plan u mnie. Gdzie tu sens dalszej zabawy? Tym bardziej, że jak przerwałem urlop, aby zrobić te obiecane szaraki (zeszło trochę dłużej na to niż myślałem, ale przez dłuższy czas nie mogłem się pogodzić z tą decyzją...pisać o tym, to jedno, ale skreślić jednym kliknięciem 5 miesięcy gry, to coś zupełnie innego), to już 5 osób leciało z atakami...i to z każdej strony, a ledwie 15 min byłem zalogowany. NIcków pisał nie będę, ale nie powiem, że na niektórych trochę się zawiodłem...choć z drugiej strony, to czego innego mogłem się spodziewać. "Spadłem z urlopu", to się hieny zleciały
smiley_emoticons_hust.gif


Jakiś tam podziękowań/gratulacji wielkich pisał nie będę, bo nie widzę tutaj sensu większego...tym bardziej, że na obu głównych "aktorach" tego świata trochę się zawiodłem. Wiele decyzji pozostanie dla mnie nie zrozumiałych...będąc jednak szarym członkiem sojuszu nie do mnie należało ich podejmowanie. A teraz mogę jedynie domniemywać, co się działo "za zamkniętymi drzwiami, na szczeblach władzy"...tak parafrazując (a w zasadzie cytując) już kultową pozycję:
– Nasza jest Polska tylko! Tylko my – Polacy! Jest tylko jedna racja! I ja! My ją mamy!
– Jedna jest racja, lecz ona jest przy nas!
– Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!

Także jedynie z tego miejsca pogratuluje zwycięzcom tego świata i podziękuję za wspólną grę wszystkim, z którymi przyszło mi współpracować tutaj.


PS: A jakby ktoś chciał poruszać mój temat dalej, to raczej zapraszam na PM, co by tutaj nie zaśmiecać...pretensje tym bardziej proszę kierować tam, albo jeszcze lepiej zachować dla siebie.
 

DeletedUser25703

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

TYLKO DLA DOROSŁYCH

ZA WALKĘ.
Niewykorzystany potencjał. Sporo niezłych i zawziętych wojaków ale fatalnie dowodzonych. Bez pomysłu po co, na co i w jakim celu.
Bardzo dobra taktyka. Strategia - brak.
Tak czy inaczej serdeczne dzięki. Bez Was nie byłoby na kim testować nowych technik atakowania. Wasza mądra obrona zmuszała nas do tego.
Na tym właśnie polega ta gra i za to szacuneczek.
smiley_emoticons_thumbs-up_new.gif

Jak to w jakim celu w jednym: dla przyjemności. ;)
A dla nas przyjemnością były ostre potyczki w niesamowitym małym gronie samych zawziętych, odważnych uparciuchów.
Dla pokazania że zabawa w tej grze polega przede wszystkim na walce na nie klepaniu festynów i czekaniu na założenie wirtualnej koronki.
Dla udowodnienia wszystkim, że nikt nam nie może nic zrobić, jeżeli na to nie pozwolimy. A jeszcze potrafimy mocno przyłożyć. Nie trzeba być do tego masówka zbierającą z serwera kogo popadnie.

Ale niektórzy grają tylko po to aby grą komputerową sobie ego podnieść.
smiley_emoticons_baby_taptap.gif
 

DeletedUser9983

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Ten świat chyba przejdzie chyba do historii ze względu na , że na końcu świata każdy podał sobie dłoń..
 

DeletedUser19924

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Raczej z powodu stworzenia na początku świata chyba najlepszego składu graczy w jednym sojuszu (plus akademia) i następującego później spektakularnego rozpadu.

A kłótnie były tutaj wcześniej...teraz, to już nawet nie ma się o co kłócić, bo wszyscy, którzy mieli coś do powiedzenia pewnie już to zrobili.
 

DeletedUser4387

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Na koniec piękna bajka anpu ;)

Z01 - gdy byliśmy
Z02 - uchodźcami
Z03 - cały serwer
Z04 - drżał przed nami
Z05 - kto czerwony
Z06 - łomot taki
Z07 - po miesiącu
Z08 - już szaraki
Z09 - rozpadały się
Z10 - sojusze
Z11 - takie miały
Z12 - tu katusze
Z13 - lecz potęgi
Z14 - przyszła kryska
Z15 - bo co piękne
Z16 - szybko tryska
Z17 - pogłębiły się
Z18 - podziały
Z19 - i rozleciał
Z20 - sojusz cały...
 

DeletedUser13617

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Jak to w jakim celu w jednym: dla przyjemności. ;)
A dla nas przyjemnością były ostre potyczki w niesamowitym małym gronie samych zawziętych, odważnych uparciuchów.
Dla pokazania że zabawa w tej grze polega przede wszystkim na walce na nie klepaniu festynów i czekaniu na założenie wirtualnej koronki.
Dla udowodnienia wszystkim, że nikt nam nie może nic zrobić, jeżeli na to nie pozwolimy. A jeszcze potrafimy mocno przyłożyć. Nie trzeba być do tego masówka zbierającą z serwera kogo popadnie.

Nie. Nie byliście niesamowicie małym gronem odważnych uparciuchów. Byliście dużym sojuszem z ambicjami zawalczenia o wygraną. Budowaliście do tego koalicje.
I tak jak napisałem, przez fatalne dowodzenie Wam nic z tego nie wyszło.
Ludzie się rozleźli, przestali być aktywni bo nie mieli celu.
Zostaliście przepędzeni z naszych okolic na swoje morze z którego wyruszyliście na podbój Edessy a potem już tylko była walka o przetrwanie.
To twoje "nikt nam nie może nic zrobić" to były setki straconych miast.
Widzisz, wszyscy gramy dla przyjemności ale gra bez celu = urlopy, zniechęcenie i garstka najwytrwalszych. To skutek braku wizji dowodzących.
Przemyśl to sobie bo zawsze będziesz dogorywać z grupką najwierniejszych.

Ale niektórzy grają tylko po to aby grą komputerową sobie ego podnieść.
smiley_emoticons_baby_taptap.gif

Ja napisałem o swoich subiektywnych spostrzeżeniach dotyczących organizacji gry sojuszu TdD.

Ty napisałeś o swoich spostrzeżeniach dotyczących stanu mojej psychiki.

Mam ci się zrewanżować i przedstawić jakąś teorie na temat przyczyn twojego nocnego przebywania w grze?

Tak że ten....lepiej nie brnij w te rejony
smiley_emoticons_no_sad.gif
 

DeletedUser26187

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

A ja się właśnie ciesze, że mogłem grać w ZP z takim fajnymi ludźmi, od których wiele się nauczyłem, nowych taktyk, zagrywek, które mogę teraz wykorzystywać i dowolnie zmieniać, atmosfery raczej juz takiej nie bedzie i trzeba sie z tym pogodzic, nigdy nie bedzie tak jak dawniej.
 

DeletedUser23379

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Usunęłam swój wpis, bo niektórzy poczuli się urażeni. Był to tylko przewrotny komplement wobec mojego sojuszu, ale nie mam zamiaru podcinać nikomu skrzydeł.
Niemniej, podtrzymuję, że to najlepszy sojusz w jakim grałam, ze wspaniałymi ludźmi i zapewne nie dane mi będzie grać więcej w takim.
smiley_emoticons_seb_hut5.gif
 

DeletedUser25703

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Nie. Nie byliście niesamowicie małym gronem odważnych uparciuchów. Byliście dużym sojuszem z ambicjami zawalczenia o wygraną. Budowaliście do tego koalicje.

Nie wiem jaką koalicję TdD budowało do wygrania świata, skoro od samego początku szła informacja do wszystkich, że cudaków nie stawiamy. Nawet końcowo nie mieliśmy zaaplikowanej jednej wyspy pod cuda więc w ogóle o czym mowa.
Innej możliwości wygrania świata grepo nie przewiduje. Więc TdD z założenia świata wygrać nie mogło.
TdD budowało koalicję do walki a to i owszem.

Zostaliście przepędzeni z naszych okolic na swoje morze z którego wyruszyliście na podbój Edessy a potem już tylko była walka o przetrwanie.

Oprócz morza 65, które jest rdzennym morzem TdD mamy całkiem niezłe zaplecze na m 66 i front praktycznie nie do przejścia na m55 oraz zabezpieczoną granice z 54
A ile ty byś chciał żeby jedno - składowy sojusz mórz opanował?
smiley_emoticons_confusednew.gif

Nie wiem jaka walka o przetrwanie bo sojusz u nas dopiero w okolicach EC trochę przysiadł. U nas cudaków się nie chciało i ludzie nie bardzo wiedzieli co ze sobą zrobić. Wcześniej sojusz radził sobie bardzo dobrze.

To twoje "nikt nam nie może nic zrobić" to były setki straconych miast.

Chyba przesadzasz z tymi setkami. Stracone miasta na m53 czy 54 z nawiązką zabraliśmy Novym, SS, i waszym graczom na południu. Zacieśniając swój teren. Tragedia dla sojuszu.
smiley_emoticons_frown.gif


Widzisz, wszyscy gramy dla przyjemności ale gra bez celu = urlopy, zniechęcenie i garstka najwytrwalszych. To skutek braku wizji dowodzących.
Przemyśl to sobie bo zawsze będziesz dogorywać z grupką najwierniejszych.

Przez pół roku gry to z każdego sojuszu odchodzą gracze, z waszego także tylko TdD nie prowadziło rekrutacji zastępczej. Chyba tylko dwukrotnie przyjmowali po kilka osób z rozpadających się drinków i upadających HH. Chyba odkąd jestem nigdy nie było zapełnionego nawet jednego sojuszu. I nikt nie chciał brać kogo popadnie.

A co do przyjemności to są jej rożne oblicza. Jednych mają przyjemność czystej walki w dość zamkniętym małym gronie a inni paktowanie ze wszystkimi wokolo i klepanie festynów w celu zdobycia wirtualnej koronki.

Fakt, że większość graczy Zp się ładnie nawalczyła i nie raz Was za to chwaliłam.


Ja napisałem o swoich subiektywnych spostrzeżeniach dotyczących organizacji gry sojuszu TdD.

Ty napisałeś o swoich spostrzeżeniach dotyczących stanu mojej psychiki.

Mam ci się zrewanżować i przedstawić jakąś teorie na temat przyczyn twojego nocnego przebywania w grze?

Tak że ten....lepiej nie brnij w te rejony
smiley_emoticons_no_sad.gif

A co do Twojej psychiki to wybacz nie miałam zamiaru się w nią zagłębiać nie jest ona w sferze moich zainteresowań. Ale jeżeli chcesz się rewanżować to proszę Ciebie bardzo. Tylko mnie teorie na mój temat to ani ziębią ani grzeją. Więc droga wolna.
 

DeletedUser3480

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Oprócz morza 65, które jest rdzennym morzem TdD mamy całkiem niezłe zaplecze na m 66 i front praktycznie nie do przejścia na m55 oraz zabezpieczoną granice z 54

A Ty jesteś rdzennym graczem TDD czy nie?
 

DeletedUser25703

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Nie, pani z sojuszu który nic nie chciał wygrać o nazwie Kopsnij Drina przeszła do innego sojuszu który nic nie chciał wygrać - do Dorosłych.

Czyli naturalny transfer
smiley_emoticons_lol.gif

Drinki przyszły na świat z zamiarem gry w zaufanym gronie i ja byłam w tym składzie . Potem ktoś radośnie zmienił koncepcje (o to mnie nie pytajcie w radzie nie byłam) i nie potrafił całej koncepcji utrzymać.

I Pani poszła do TdD (chyba dwukrotna rekrutacja w czasie serwera) z kilkoma osobami i właśnie bez głupoty co poniektórych chcących stworzyć nie wiadomo jak silny i duży sojusz z przypadkowych osób grało się o wiele przyjemnej. Bo się skupiało na walkach a nie rzeczach które z walkami wspólnego nic nie miały.

Ps. I nikt mnie z mojego m55 nie przegonił a próbowali. :D
Novi po zabraniu kilku miast przy grnicy z m45 w pierwszym tygodniu wojny chyba się jeszcze mocniej tam zagnieździłam tak jak i reszta dorosłych.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Hasło, widzę, że propagandę siejesz do samego końca, do naszej strategii nie ma się co przyczepić, wszyscy u nas dobrze się bawili przez ostatnie pół roku, a to było naszym celem, więc i cel osiągnięty. :) Do cudów nigdy się nie szykowaliśmy, wiadomo to było od początku, wiem, że jesteś fanem zmieniania historii, ale to już nudne zaczyna się robić ;>
Zostałeś wyrolowany przez dziewczynę gdy nagrałam naszą rozmowę, przełknij dumę i wyciągnij wnioski na przyszłość, że nie każdy się sprzedaje, a hejty schowaj do kieszeni, bo już nikomu nie chce się tych wywodów nawet czytać. ;)

Pozdrawiam ;)
 

DeletedUser23379

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Hasło, widzę, że propagandę siejesz do samego końca, do naszej strategii nie ma się co przyczepić, wszyscy u nas dobrze się bawili przez ostatnie pół roku, a to było naszym celem, więc i cel osiągnięty. :) Do cudów nigdy się nie szykowaliśmy, wiadomo to było od początku, wiem, że jesteś fanem zmieniania historii, ale to już nudne zaczyna się robić ;>
Zostałeś wyrolowany przez dziewczynę gdy nagrałam naszą rozmowę, przełknij dumę i wyciągnij wnioski na przyszłość, że nie każdy się sprzedaje, a hejty schowaj do kieszeni, bo już nikomu nie chce się tych wywodów nawet czytać. ;)

Pozdrawiam ;)

I Ty się tym chwalisz jeszcze...
smiley_emoticons_irre.gif


Zapomniałam już, że tu jesteś, ale cóż, żaden sojusz nie jest idealny - i TDD ma swoją rysę
smiley_emoticons_hust.gif
 

DeletedUser

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Mam nadzieję, że Ci ulżyło :eek:
 

DeletedUser12136

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Hasło, widzę, że propagandę siejesz do samego końca, do naszej strategii nie ma się co przyczepić, wszyscy u nas dobrze się bawili przez ostatnie pół roku, a to było naszym celem, więc i cel osiągnięty. :) Do cudów nigdy się nie szykowaliśmy, wiadomo to było od początku, wiem, że jesteś fanem zmieniania historii, ale to już nudne zaczyna się robić ;>
Zostałeś wyrolowany przez dziewczynę gdy nagrałam naszą rozmowę, przełknij dumę i wyciągnij wnioski na przyszłość, że nie każdy się sprzedaje, a hejty schowaj do kieszeni, bo już nikomu nie chce się tych wywodów nawet czytać. ;)

Pozdrawiam ;)

Jedyne kogo wyrolowałaś to csm dając im złudną nadzieję, że będziecie lepszym sojusznikiem niż my.. Jak na tym wyszli, wszyscy wiedzą :)
 

DeletedUser15856

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Hasło, widzę, że propagandę siejesz do samego końca, do naszej strategii nie ma się co przyczepić, wszyscy u nas dobrze się bawili przez ostatnie pół roku, a to było naszym celem, więc i cel osiągnięty. :) Do cudów nigdy się nie szykowaliśmy, wiadomo to było od początku, wiem, że jesteś fanem zmieniania historii, ale to już nudne zaczyna się robić ;>
Zostałeś wyrolowany przez dziewczynę gdy nagrałam naszą rozmowę, przełknij dumę i wyciągnij wnioski na przyszłość, że nie każdy się sprzedaje, a hejty schowaj do kieszeni, bo już nikomu nie chce się tych wywodów nawet czytać. ;)

Pozdrawiam ;)
Mamono Kochana! Nie mogę uwierzyć w Twoją tu obecność, po tym, jak nie dalej niż dwa miesiące temu ogłaszałaś tu szumnie wygraną Edessy:) Czytaliśmy, jak to Mamona świat Prysznicom zepsuła
smiley_emoticons_lol.gif

Śmiać mi się chciało z Ciebie już wówczas, ale pomyślałam, że jeszcze poczekam.

Jak pisał gdzieś wyżej MG - z kasynem się nie wygra:) Czy Tobie przyszło w ogóle do głowy, że MG od samego początku miał przypuszczenie graniczące z pewnością, że ta rozmowa ZOSTANIE NAGRANA? Lub przynajmniej, w wersji minimum, jej dokładna treść zostanie przekazana CSM-om? Bierzesz pod uwagę, że mogłaś zostać wykorzystana i że zagrałaś dokładnie tak, jak tego od Ciebie oczekiwaliśmy?:)
My nie gramy pierwszego świata, dziecko drogie. I zawsze, zawsze myślimy kilka ruchów do przodu.
Dlatego zawsze, zawsze wygrywamy.
Bo to my tu jesteśmy kasynem, droga Mamono:) Nie Ty. Przyjmij wreszcie do wiadomości, że nie masz pojęcia ani o grze, ani tym bardziej o dyplomacji. Że zepsułaś świat nie tylko swoim graczom, ale i CSM. Że Twój sojusz był jednym z najgorzej zarządanych sojuszy na grepo i to właśnie Ty, nikt inny, jesteś jego najsłabszym punktem i przyczyną porażki i upadku. Bo to JEST sojusz upadły, cokolwiek byście o nim nie powiedzieli. Były wielkie ambicje, był wielki potencjał - Ty ten potencjał pogrzebałaś. Ty, tylko Ty. A graczy miałaś i masz świetnych, znam niejednego. Grepo nigdy nie widziało tak niewykorzystanego potencjału, tylu zmarnowanych szans.
Doprawdy dziwię się Twojej tutaj obecności i nieodmiennie dobremu nastrojowi. Ja bym się tu więcej na Twoim miejscu nie pokazała
smiley_emoticons_no_sad.gif
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Hahahaha, ok ;)) propaganda cześć dalsza. Wszystko było częścią planu, a jakby Wam nie wyszło, to by było, że świat się uwzial na Was. Tylko pytanie, czemu szarzy gracze nie są od Was zadowoleni, że w taki sposób wygrali, a Slaitis cały czas MG na dywanik bierze, bo dziewczyny od Was non stop przeginają z Tobą ma czele?
Ja się cały czas trzymam faktów, Wy jak zwykle wszystko z pomiędzy bajek bierzecie.:cool:
 

DeletedUser15856

Guest
Odp: Re: Odp: Re: Odp: Re: Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Hahahaha, ok ;)) propaganda cześć dalsza. Wszystko było częścią planu, a jakby Wam nie wyszło, to by było, że świat się uwzial na Was. Tylko pytanie, czemu szarzy gracze nie są od Was zadowoleni, że w taki sposób wygrali, a Slaitis cały czas MG na dywanik bierze, bo dziewczyny od Was non stop przeginają z Tobą ma czele?
Ja się cały czas trzymam faktów, Wy jak zwykle wszystko z pomiędzy bajek bierzecie.:cool:

Słucham? Zakrztusiłam się kawą na te rewelacje
smiley_emoticons_freddus_pacman.gif

Ale ja święcie wierzę, że dla Ciebie to są fakty, na prawdę.
http://https://pl.wikipedia.org/wiki/Schizofrenia Nie będę Cię już zatem wyrywać z Twego kolorowego świata.
Przepraszam.
 
Do góry