Wybacz ale widzę że inaczej na to patrzymy. Mój sojusz bez nazwy później jarmark walczył z całym światem dosłownie walczyliśmy ze wszystkimi. I jakoś nie pouciekalisy bohatersko jak większość waszych wrogów do was po stracie 10 miast. Uważam że to jest wchłanianie bez walki do końca.
Ostatnia edycja: