DeletedUser
Guest
Potężny sojusz na św. Gamma!
Strażnik leniwie otwiera oko. Pierwsze promienie słońca przebijają się przez gęstą jak mleko mgłę.
We mgle dostrzega ruchliwe świetliki… Przeciera oczy i spogląda jeszcze raz.
Mgła z sekundy na sekundę robi się coraz bardziej przejrzysta. Przecież to nie świetliki ... to ... to są ... Przerażony zrywa się z miejsca i biegnie ile sił w nogach.
Dopada dzwonu i jak oszalały uderza, uderza , uderza ...
Szlachcic ospale podnosi się z łoża i chwiejnym krokiem podchodzi do okiennicy.
Uchyla ją, rozgardiasz i panika panuje na dziedzińcu, krzyki i brak zorganizowania.
Żołnierze w pośpiechu sięgają po broń. Wykrzykują: wróg! to wróg ! wszyscy na mury!
Szlachcic czym prędzej wbiega na ratuszową basztę. Jego oczom ukazuje się majestatyczny i jakże przerażający widok.
Całe wzgórze błyszczy się: to srebrzyste topory, dumnie lśnią w blasku wschodzącego słońca.
Tuż za nimi wielkie machiny, których nigdy wcześniej nie widział na oczy... Zadrżała ziemia.
Na horyzoncie ukazała się jakby brązowo-czarna chmura, która niemal przyćmiła blask toporów – tysiące koni, a na nich waleczni rycerze w zbrojach twardych jak skała.
Tuż obok widzi postać na białym rumaku: piękna, złota zbroja z purpurowym płaszczem aż emanuje przepychem, a swoim blaskiem dorównuje słońcu.
Na głowie złota korona wysadzana diamentami, mieni się wszystkimi kolorami tęczy... Spogląda na sztandar... Jego oczy tracą jakby trochę blasku.
Z drżeniem głosu krzyczy: UNDEAD !! NIEUMARLI nadciągają!!
Chwilę później dobiegają go wojenne okrzyki wrogiej armii. Powietrze drży i grad kamiennych kul uderza w mury
Strażnik leniwie otwiera oko. Pierwsze promienie słońca przebijają się przez gęstą jak mleko mgłę.
We mgle dostrzega ruchliwe świetliki… Przeciera oczy i spogląda jeszcze raz.
Mgła z sekundy na sekundę robi się coraz bardziej przejrzysta. Przecież to nie świetliki ... to ... to są ... Przerażony zrywa się z miejsca i biegnie ile sił w nogach.
Dopada dzwonu i jak oszalały uderza, uderza , uderza ...
Szlachcic ospale podnosi się z łoża i chwiejnym krokiem podchodzi do okiennicy.
Uchyla ją, rozgardiasz i panika panuje na dziedzińcu, krzyki i brak zorganizowania.
Żołnierze w pośpiechu sięgają po broń. Wykrzykują: wróg! to wróg ! wszyscy na mury!
Szlachcic czym prędzej wbiega na ratuszową basztę. Jego oczom ukazuje się majestatyczny i jakże przerażający widok.
Całe wzgórze błyszczy się: to srebrzyste topory, dumnie lśnią w blasku wschodzącego słońca.
Tuż za nimi wielkie machiny, których nigdy wcześniej nie widział na oczy... Zadrżała ziemia.
Na horyzoncie ukazała się jakby brązowo-czarna chmura, która niemal przyćmiła blask toporów – tysiące koni, a na nich waleczni rycerze w zbrojach twardych jak skała.
Tuż obok widzi postać na białym rumaku: piękna, złota zbroja z purpurowym płaszczem aż emanuje przepychem, a swoim blaskiem dorównuje słońcu.
Na głowie złota korona wysadzana diamentami, mieni się wszystkimi kolorami tęczy... Spogląda na sztandar... Jego oczy tracą jakby trochę blasku.
Z drżeniem głosu krzyczy: UNDEAD !! NIEUMARLI nadciągają!!
Chwilę później dobiegają go wojenne okrzyki wrogiej armii. Powietrze drży i grad kamiennych kul uderza w mury


- Współpracę!
- Graficzne Forum!
- Kulturę!
- Pomoc!

Mam nadzieję że prezentacja się podoba

Niech Żyje UNDEAD!!!
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
