Odp: Sytuacja na świecie Zakros
Jeśli mogę
Dajcie spokój Bumtaraboom.
Wygrywają, więc to oznacza, że są na chwilę obecną najlepsi.
Można teraz gdybać co by było, gdyby, ale to nie zmienia faktu - że na dziś oni są górą.
I duży szacunek dla Gmarta - wie za co.
Oczywiście, że nie zrobił tego z miłości do nas (obaj wiemy czemu - a jak widać z decyzji Never, opłaciło się ale...szacunek dla rywala za zachowanie fair się należy.
Co nie zmienia faktu, że mam nadzieję że kiedyś jeszcze się spotkamy, jeśli nie skończy tutaj
Przede wszystkim jednak - piszę tutaj, by wystąpić w obronie tych ludzi, którzy odeszli z Romy.
Widzicie, w sojuszu mamy taką zasadę, że każdy może odejść w każdej chwili.
Nie ma w niej czarnych list, zdrajców* czy innych śmiesznych zagrywek.
Każdy w Romie jest tak długo jak chce w niej być.
To jedno.
Drugie - to nie oni mają za co przepraszać, ale ja ich.
Owszem, mają rację Ci, którzy (jak Izinho) piszą że brakowało mi czasu.
Tak, powinienem mieć go więcej, ale...nie miałem.
Ci, którzy wiedzą czym się obecnie zajmują wiedzą czemu nie mogę. Pozostałych - przepraszam.
To też jest jeden z elementów przez który przegraliście.
I jeśli ktoś zawiódł - to nie oni Romę, ale ja ich.
Zaufali mi, a ja zawaliłem parę spraw.
Póki byli w sojuszu - robili naprawdę co mogli, by była ona tym czym zawsze chciałem, aby były Romy - sojuszami przyjaciół.
Dopóki w niej byli - walczyli dla niej z całych sił.
Dziękuję Wam, panie i panowie - i mam nadzieję, że nie będziemy kiedyś musieli stawać przeciwko sobie.
A nawet jeśli - to mam nadzieję, że na zasadach, które cenimy w Romie: szacunku, także dla rywali.
Ja wiem, że to co napiszę tutaj zabrzmi teraz śmiesznie w kontekście tego co się wydarzyło, ale ja przyszedłem wygrać ten świat jako Roma.
Oczywiście, daję w ten sposób teraz pole do popisu śmiechem dla różnego rodzaju ekspertów, ale przychodząc tutaj wiedziałem że to serwer na co najmniej 2 lata gry.
Owszem, dostaliśmy baty. Owszem, skończyło się tak jak się skończyło, ale mam już jądro sojuszu, które wiem, że będzie chciało grać w naszych barwach do końca.
Jeśli to co się wydarzyło do tej pory ich nie załamało - i wciąż chcą się bić, to mam znacznie więcej niż większość sojuszu na tym świecie.
Bo ich nic nie złamie.
Oni mogą przegrać, ale nigdy się nie poddadzą.
Długofalowo to właśnie się będzie liczyć.
I - to sprawia, że wiem iż za dwa lata to my będziemy tam gdzie dziś stoi ZOMO
Wybaczcie mi ten żarcik
Ps:Oczywiście, cały czas podtrzymuję tezę o tym, że w porównaniu z tym co było dwa lata temu - dziś złoto daje zbyt wielką przewagę.
Ale - swoje argumenty w tej sprawie już przedstawiłem, więc nie będę Was zanudzał.
Chętnie za to usiądę w fotelu, póki co nieco na uboczu patrząc jak tam B. oraz X wydają to co zarobiły na wielką bijatykę
I...przyjdziemy kiedyś posprzątać paproszki
*
Uwaga - wyjątek uczynię jednak dla jednego z ex-członków Senatu. Na V.
Lepiej skończ grać zanim wrócimy