Marta na Fo wypisuje często przeróżne opinie, zeby zajątrzyć. Z tego powodu jest czasem nieobiektywna i staje się celem ataków.
Jeśli jednak chodzi o niechęć do Turka, to wiem dokładnie że ma rację i w pełni rozumiem Jej obrzydzenie.
Jedną rzeczą jest mieć w grze za paznokciami to i owo, a zupełnie innym tematem jest lżenie kogoś, życzenie śmierci lub cięzkiej choroby na profilach i w nazwach miast. Turek prowadzi też jakieś swoje dochodzenia dotyczące reala (często nieudolne) i wykorzystuje je później do obrażania, a czasem nawet grożenia.
Smutne jest to, że to wiedzą wszyscy, którzy mieli z Turkiem kontakt w tej grze, ale dla większosci jest to obojętne. To że jest bardzo dobrym obrońcą i wewnątrz sojuszu nawet bardzo miły, wystarcza do tego zeby się czuć dobrze w tym towarzystwie.
To, że gromadzą się wokół Niego kłamcy i oszuści, nie dziwi. Wcale, więc Manfredzie nie musisz się tłumaczyć z tej miłości do Turka, bo jest ona w Twoim przypadku dość naturalna.
Jednak dziwi, że ludzie zwyczajni, bez skłonności do "Dulszczyzny", dosnają takiego zaślepienia, ze są w stanie nie zauważac tego w czym biorą udział. Przecież ktoś kto przy jednym stole przesiaduje z łobuzem, a kierowane pod Jego adresem komentarze piętnuje, też staje się zły. To w sumie znak tych czasów, że oceny prostej rzeczywistości przybierają formy bardzo skomplikowane. Może to nie jest jednak tylko znak czasów, może to małość tej szarej masy, która za każdym głośno krzyczącym pójdzie i nawet kamieniami razem porzuca, a czasem nawet do czegoś konkretniejszego rękię przyłoży. Historia zna takich przypadków wiele, również w nieodległych nam czasach.