Ataki Na Graczy Z Zakresów Przedziałów Punktowych

  • Rozpoczynający wątek silent85
  • Data rozpoczęcia

Czy jesteś za moim pomysłem...??


  • W sumie głosujących
    94
Status
Zamknięty.

DeletedUser2150

Guest
Każdy ma równe szanse a wszystko zależy od nakładu pracy ( tak pracy a nie czasu ).

Ja superhiper ilości czasu nie spędzam na kompie a i tak przy rozwijaniu polis z głową jestem w tej chwili w czołówce w mojej okolicy i na moim morzu.Systematyka, systematyka i jeszcze raz systematyka a nie olbrzymi nakład czasu !!!!!

Zdecydowanie na nie. Istnieje przecież okres ochronny.
gdzie ty widzisz równe szanse gdy na gracza mającego 2miasta atakuje gracz mający 10miast 20miast 30miast lub wiecej??
 

DeletedUser

Guest
Ale ten gracz mający 30 miast nie jest 180 godzin od ciebie więc nie atakuje cię ktoś, kto zaczął w marcu!!!!!
Być może ambitnie dałeś się wrzucić w środek świata, pomiędzy graczy już rozwiniętych o wiele bardziej ( od tego też wiele zależy ).
Kumpel mój miał 4 polis ( wszystkie deff-off tzn.rydwany,hopki i deff ).
Obronił się przed 9 atakami idącymi na jedno miasto sam używając wojska z czterech i nie stracił żadnego polis bez pomocy kogokolwiek.
Każdy ma inny styl gry i jeżeli ktoś od początku chce na siłę być agresorem, to niestety nie ma się czym bronić.
Zaznaczę tylko, że błędem początkujących jest ( jakżeż częstym ), budowanie statków na siłę od początku.
Pytam się - po co???? Zajmij 4 polis na jednej wyspie i nie buduj statków, a te surowce i miejsca w zagrodzie przeznacz na rydwany!!!!
Do tego bonusy ( mur,wieża,dowódca z kontem premium +20%siły, czary.....).
 

DeletedUser

Guest
A ten dalej swoje.
Powtarzam, można się obronić. Też miałem jedno miasto, byłem daleko od swojego sojuszu, sam w okolicy pełnej już wtedy Norków, uwzięło się ich wtedy kilku na mnie (mieli już po kilka miast), próbowali mnie podbić, zatopiłem im wtedy podczas kilku prób podbicia mnie 2 kolony i chyba po 2k kawalerii i procarzy, że o transportowcach nie wspomnę, i dali sobie na wstrzymanie, bo stwierdzili pewnie że nie opłaca im się tyle woja (i surki na wojsko) tracić, co pozwoliło mi się rozwinąć bardziej.
Owszem, miałem szczęście raz, że akurat wróciłem z pracy o 6 rano, patrzę, a tu idzie 8 ataków, pomanewrowałem flotą i wojskami, i prawie nic nie tracąc zatopiłem wszystkie desanty i kolona :)
No, ale zawsze będą tacy, co to np. od kwietnia nie rozwinęli się ponad 3k punktów, to na pewno nie będzie im pasować że ich ktoś atakuje, no bo przecież jakim prawem - przecież są słabsi :)
 

DeletedUser2150

Guest
a mam wasze argumenty w ....(4literach) równe szanse hehe słabo sie rozwijam hehe tak i taktyke mam do .... hehe to wszystko o kant 4liter rozbic bo mnie nie znacie i nic nie wiecie a te kilka liczb w moich rankigach mowi samo za siebie tyle ze na minus4miasta.....liczba miast robi wielką róznice i ma ogromne znaczenie
 

DeletedUser2150

Guest
Ale ten gracz mający 30 miast nie jest 180 godzin od ciebie więc nie atakuje cię ktoś, kto zaczął w marcu!!!!!
Być może ambitnie dałeś się wrzucić w środek świata, pomiędzy graczy już rozwiniętych o wiele bardziej ( od tego też wiele zależy )......
nie jest 180 godzin odemnie ale 15h i znam wiele takich przypadków od kolegów (mnie tez) mających jeszcze do 5miast góra ze atakują gracze mający 2x 3x 5x wiecej mocniejsi i wykurzystyja podstpną taktyke wobec słabszych i odbierają im dorobek w grze (miasta) na który pracowali 2 miesiące....czy po prostu nie moze byc tak by ataki były dla równych sobie??nie rozumiecie tego czy nie dociera do was to??
 

DeletedUser

Guest
Trudno...Czemu akurat Ci mocniejsi mają tracić fajne wiochy??Później wykruszają się ci słabsi albo ci którzy później zaczęli i zaczyna się walka gigantów którzy mają 30 miast...

Mój kolega zaczął wcześniej odemnie (pokazał mi w ogóle Grepolis) i jakoś go prześcigłem :)
Teraz gracz mając 28 miast mnie bije, codziennie czyści mi wiochy, podbił już jedną moją wioskę (10k pkt.) i co?? Doskonale go rozumiem ponieważ na innym świecie sam dużo podbijałem, pluli się na mnie, zaspamowaną skrzynkę miałem, i nie zamierzam być taki jak Ci których wioski należały do mnie :)
 

DeletedUser

Guest
Farmienie słabszych jest elementarną częścią gry. Poza tym znam graczy którzy mając o 10, nawet 30k mniej bronili się, i dobrze im to szło. Ja sam jestem słaby na morzu, ale tak się ustawiłem z graczami dookoła, że nikt mnie nie atakuje. Jak byś inwestował w gospodarstwo i deffa, a nie tylko w eko też dobrze by ci szło.
 

DeletedUser

Guest
Jak byś inwestował w gospodarstwo i deffa, a nie tylko w eko też dobrze by ci szło.

A jakbyś inwestował w offa i zjechał wroga zanim on zjedzie ciebie to by szło ci jeszcze lepiej. :p

Miałem się już w tym temacie nie wypowiadać, prawda. Ale to naprawdę się śmieszne się robi.

Porównanie które teraz podam będzie zrozumiałe dla czytelników CDA ;) :
Autor tego tematu jest typowym przykładem "antyfana" :p
dowód :
a mam wasze argumenty w ....(4literach)
:D

Panie rafal33l... jeżeli kiedykolwiek się zdarzy, że na jakiś świat się spóźnię i wejdę gdy już będziesz miał, dajmy na to, 3 miasta... to nie martw się. Pokażę ci jak "słabszy" miażdży "mocniejszego" :D

Skoro inne argumenty nie działają, to mam nadzieję, że temu się uda :)
 

DeletedUser6708

Guest
wyszedł świat kappa jakiś czas temu i rozwiazuje wszsytkie problemy słabych graczy bo sa tam obecne morale wiec propozycjia jest już nieaktualna i niepotrzebna. śłabi gracze moga poczuć się jak w raju i spokojnie się rozbudowywać.
 

DeletedUser7598

Guest
Gdy zacząłem w t grać też wydawało mi się że powiinno tak być, ale teraz z mojego doś. powiem że to by było bez sensu.
Bo w tej grze ważną rolę odgrywają walki sojuszy, a nie dałoby się zniszczyć sojuszu w którym są gracze poniżej iluś pkt. tylko dlatego że np. mój sojusz ma za mocnych graczy...

Żeby nie było że teraz tak mówię bo już mam dużo pkt., to od razu zaznaczę że na niektórych światach mam mneij niż 1000pkt.
 

DeletedUser

Guest
Jeśli takie coś by było, to każdy by budował sobie 2x więcej woja przed 5000 pkt., a potem wiadomo
 

DeletedUser

Guest
NIE NIE NIE! Ja mam teraz ponad 80000, i wspieram swoich sojuszników jak mogę. Gram w dość małym sojuszu, ale wiem, że w dużych sojuszach gracze się wspierają! Jak należysz do złego sojuszu, który jest masówką i gra w punkty, to go zmień. Osobiście bardzo rzadko atakuję słabszych. Tak jak napisał Kurczak Dozometryczny na początku tematu, mam 100 miast, a gracz obok, który ma 110 nie może mi nic zrobić, bez sensu. A na przykład taki niby słabszy gracz, ma mniej punktów ode mnie, o 100 pozycji niżej w rankingu, a jak sobie przysłał wsparcia, 20 ataków się nie przebiło, musiał mi kolega pomóc.
 

DeletedUser

Guest
NIE.
dlatego że wyobraź sobie że wszyscy gracze pow. 5k w promieniu 8h transportowca są u mnie w soju. I co mam przejmować swoich czy też może mam zakładać miasta ? Albo może zmienić soj (ale wtedy mnie zjadą do owych 5k (chyba jedyny plus:nie zjadą cie całkowicie)) ?
 

DeletedUser7740

Guest
pomysł bez sensu - wystarczy, ze są te głupie morale. Przez te morale nie mogę nikogo atakować albo bardzo nielicznych bo reszta ma 10 razy mniej pkt niż ja co staje się nieopłacalne. A tu kolejny pomysł...
NIE !
 

DeletedUser

Guest
jestem na nie!!! obrona początkowa do 5000 pkt to troche za dużo
 

DeletedUser

Guest
Nie. Poza tym jak osiągniesz 300K-1mln to z jakimi graczami masz walczyć? Takie walki będą trwały w nieskończoność
 

DeletedUser7343

Guest
Ludzie nad czym tu rozprawiać,każdy kto się zastanowi nad tym pomysłem choć chwilę i spojrzy z różnych stron przekona się ,ze jest bez sensu.Nie ma potrzeby powtarzania tego co pisano wcześniej.
 

DeletedUser

Guest
na nie!
takie coś tylko ochrania słabszych którzy idą w pkt zamiast w wojo!
na NIE
P.S To mój 103 post:D
 

DeletedUser

Guest
Propozycja odrzucona.

W celu ochrony słabszych graczy zostały wprowadzone morale.
 
Status
Zamknięty.
Do góry