Jak sie przenosisz na koniec świata by bić niedzielnych graczy to wiadomo, że nic sie nie dzieje hahaha
I to niby ja nie potrafię czytać ze zrozumieniem.
Przeniosłem się na m53 własnie po trzech miesiącach kiedy kolory z czerwonego zrobiły mi się zielone.
Gdybym chciał bić niedzielnych graczy, to nie męczyłbym się przez miesiąc w pilnowanie i oddawanie wszystkich miast, a potem zaczynanie od palików na m53 tylko zostałbym na miejscu i bił ciebie - żadna różnica
Tak na marginesie nie przeszkadzaj jak nikt nie prosi cię o zdanie - jak będzie mnie interesowało to co piszesz to dam znać.
Przenieś się lepiej w miejsce swojego manifestu odnośnie morali i przemyśl to co tam napisałeś.
Jak to czytałem to uwierzyć nie mogłem własnym oczom
Ten, który po przejęciu dwóch miast na wyspie po warzywie oddaje na drugi dzień jedno moralowcowi i razem z nim lata po nocach i szuka śpiochów twierdzi, ze morale są złe.
Z ciekawości musiałem sprawdzić co cie pchnęło do takiej zmiany zdania i okazało się, ze w dzień w którym napisałeś ten manifest straciłeś dwa miasta na rzecz moralowca.
Nikt nikomu nie karze wspierać okupacji moralowców, nikt też nikogo nie zmusza do trzymania takich graczy w sojuszu.
Płaczesz ty i nie tylko ty, że jest to złe ale jak widzicie okupke moralowca to mało wioseł nie połamiecie tak szybko ją wspieracie.
Może warto skończyć z ta hipokryzją i zamiast skamleć żeby ktoś coś zrobił za ciebie sam uderzyłbyś się w pierś i zaczął od siebie.
Zapytaj Dziadów jak jeszcze miałem ich na czerwony czy na którejś wyspie gdzie miałem jedno lub dwa miasta a pozostałe to czerwone zrobiłem gdzieś bunkier albo oddałem je moralowcowi. Akcje co dwa dni robili i jakoś obyło się bez głupich nazw miast, zbędnych komentarzy lub spamienia po całym sojuszu przeciwnika masami. Nie wiem jak Oni, bo nigdy nie pytałem ale ja się wtedy świetnie bawiłem - no ale do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć.
[CENZURA]