Narzekanie typu - nie stac mnie, mam zal do tych, ktorzy maja i nie moge sobie pograc, bo inni psuja mi gre wydawaniem pieniedzy. W tych czasach to norma, ze gry trzymaja sie mikro transakcji, zarabiaja na uslugach, ktore rzutuja i gwarantuja wygode lub inne uproszczenia. Zamiast tak narzekac, nie lepiej wyjsc na przeciw, dostrzec, ze to tylko gra, ktora ma finalnie dawac przyjemnosc i nie pocic sie tak na mysl, ze ktos wydaje swoje wlasne pieniadze? Kazdy ma do tego prawo, tak wyglada system i tego nie zmienisz. Proponuje wyjsc ze swojego zasciankowego pudelka i zwrocic chociaz mala uwage, ze da sie tez w to grac bez wydawania pieniedzy. Poza tym mam wrazenie, ze masa osob nie ma pojecia nawet, ile aktywnosci mozna robic, gdy kolejka sie kreci i tak samo ile przewagi mozna zrobic nad innymi - nie mowie tu o slepym sciganiu sie o punkty ze zlotnikami, ktorzy skracaja budynek za budynkiem, bo przy takich wyscigach to mozesz byc bobem budowniczym do zdjecia ochronki i nie dalej.