Ty się w ogóle na piłce znasz? Interesujesz się nią? Większych bredni dawno nie słyszałem...
1. W jakim innym sporcie byłaby Portugalia poza turniejem? W grupie osiągnęła tyle punktów, że umożliwiło jej to awans do 1/8 finału. Tam wygrała mecz po dogrywce (która w przypadku remisu jest normalna w większości sportów zespołowych, gdzie długość gry wyznacza czas, a nie liczba zdobytych punktów...choćby koszykówka, hokej, piłka ręczna, itp/itd). Następnie Portugalia ograła nas w rzutach karnych...podobnie jak chociażby Iskra zdobyła Ligę Mistrzów piłkarzy ręcznych trochę ponad miesiąc temu
2. Krótki rozbieg nie jest wyznacznikiem źle strzelonego rzutu karnego. Taki Ronaldo wziął nawet krótszy. Do tego trzeba wziąć poprawkę, którą wpajają trenerzy piłkarscy, aby nie brać zbyt długiego rozbiegu...tak paradoksalnie. Rozbieg najlepiej ograniczyć maksymalnie do końca pola karnego. A co do "zwolnienia" przy strzale, to nie było zawahanie. To był taki zabieg taktyczny, który pozwala piłkarzowi stwierdzić, w którą stronę rzuci się bramkarz i strzelić w drugą stronę...tutaj niestety Portugalczyk poczekał do końca i był klops.
3. Z czego wnioskujesz, że Fabiański średnio się nadaje do obrony karnych? Dlaczego Nawałka popełnił błąd nie biorąc na EURO Tytonia, który tworzył najgorszą formację defensywną w Bundeslidze w zeszłym sezonie? Od kiedy "wielkość" bramkarza decyduje jak wielka presja zostanie wywarta na przeciwniku podczas strzelania bramek. Dla mnie bardziej liczy się refleks bramkarza, skoczność...a przede wszystkim rozpracowanie taktyczne przeciwnika. Bramkarze aktualnie nie rzucają się już w ciemno przy karnych. Oni dostają ścisłe wytyczne, w który róg najczęściej strzelają przeciwnicy i po kilku głębszych spojrzeniach w oczy napastnika podejmują decyzję, gdzie się rzucić. Niektórzy lepiej odczytują przeciwnika, inni gorzej...
PS: A jak miała się liczyć "wielkość" bramkarza, to trzeba było postawić na Boruca, a nie Tytonia...wielu nawet optowało, za wprowadzeniem właśnie Boruca na karne. Jednak jak policzyli dziennikarze, Fabiański miał bardzo podobny odsetek obronionych karnych w karierze co Boruc...nie mówiąc już o tym, że nasi piłkarze po fazie grupowej na każdym treningu strzelali karne i może właśnie wtedy Fabiański bronił najlepiej. A historia zna przypadki, że takie zmiany bramkarza przed karnymi różnie się mogą skończyć. Raz udało się Holendrom, ale innym razem widziałem takie zagranie w jakichś pucharach i przez tę zmianę stracono bramkę w drugiej minucie doliczonego czasu gry dogrywki i było po meczu. Nierozgrzany bramkarz, brak zrozumienia z obrońcami i skończyło się wielką kompromitacją...a bramkarza zmienić trzeba w trakcie gry.