Żeby budowali miasta dla tych co będą ciągnąć sojusz w górę.
To było tak, że Yondi oddawał miasta i wszyscy myśleli, ze kończy grę. Gruchnęła wieść, że ludzie z jego sojuszu będą się rozchodzić grupami do innych to Piranie też chciały wziąć kawałek tego tortu dla siebie.
dalej to jest jedna strona konfliktu (oprócz Najemników, ale jeden gracz aż takiej różnicy nie zrobi), co w moim odczuciu mocno zachwiało równowagą i obecnie właśnie robi się mniej ciekawie, ale nie przesądzam, zobaczymy jak się dalej losy tego świata potoczą, może mnie jeszcze czymś zaskoczy
Stęskniłeś się?
toż przecie to ekipa zbierana od miesięcy ponoć
plot twist bedzieCiekawie to może by było jak by krowy nie miały sojuszników na m44 i musiały by myśleć też o zabezpieczeniu się z tamtej strony a nie tylko walka na granicy m45/55 i bicie razem z dziurkami najemników
piranie walczyły sobie z mlekiem bez włażenia w ... komu popadnie byle mieć łatwiej
daz spróbował by sił przeciwko świtowi a nie się zablokowali z każdej strony od dołu przez krowy od góry przez świt pozostało im praktycznie tylko palikowanie w głębi m44
pewnie z czasem krowy z dziurami rozbiorą najemników
świtem z daz wykończy rekonstrukcje
piranie się rozpadną jako ostatnia masówka
potem krowy i reszta bandy przycisną mleko
i świat stanie się zielony
Wygrają krowy!
ale tu nie ma cośków
Asko założyciel nie wiem czy się śmiać czy płakaćtoż przecie to ekipa zbierana od miesięcy ponoć
co do pozostałych przepowieści niestety mam podobne przeczucie
Ale cośkopodobny twór jest ;p.
tylko tu nie ma dwóch stron konfliktu a jest więcej. Mi zdecydowanie więcej punktów walki wpada broniąc naszych miast przed Złotym Świtem niż walcząc z Sezonem na Mleko zatem już na m 54 masz trzy walczące strony.
Dyplomacja Ala Waldorf
