Oj misiaczku nie denerwuj się tak bardzo
To nie jest cukrowanie, zwykle "odwrócenie kota ogonem"
dla mnie nic nie jest "na wiarę" czy "a priori",
to, że ktoś kogoś oskarża na podstawie śmiesznych statów dla mnie nie jest jeszcze żadnym argumentem, ani dowodem na cokolwiek
jestem trochę może jak niewierny Tomasz: czego nie dotknę i nie zobaczę osobiście, w to raczej nie uwierzę, podstawą są niepodważalne dowody, a tych w tej prawie nie widziałam
śmieszy mnie i trochę oburza takie rzucanie w czyjąś stronę oskarżeń, które wcale nie zostały udowodnione
i wcale, ale to wcale nie darze jakąś sympatią tego "koguta" - szefa podwórka, na którym chcesz mnie na siłę umieścić