DeletedUser19357
Guest
ech...
skasowałem stare konto. Miałem tu więcej nie wracać i co?
no i lipa wróciłem.
Wszystkie jęczypupy i ludzie których skrzywdziłem swoimi prowokacjami mają swoje 5 minut.
Rzucajcie błotem. Czekam na Wasze cięte riposty w stylu "było nie wracać", "był spokój" albo doktorkowe "czego słupie tu szukasz"
wracając do tematu.
Wróciłem na FO na chwilę. Pewnie zaraz znów zniknę i będzie mi z tym dobrze.
Muszę jednak Wam wszystkim coś powiedzieć.
Jakiś czas temu na FO pochwaliłem się tym, że w skarpetach roi się od kretów.
Wrzuciłem dwa screeny, opisałem kilka rozmów, które odbyli na TS.
Od taka złośliwa zagrywka.
Ta złośliwa zagrywka była bardziej złośliwa niż myślicie.
Otóż to pragnę się przynać, że owego mitycznego kreta nigdy nie było.
Była to celowa zagrywka z mojej strony.
Tak wmówiłem wszystkim skarpetom, że nie mogą sobie ufać.
Celowa, złośliwa, chamska itd zagrywka w skróce czarna dyplomacja.
Czemu? Ano temu, że rzeczywiście kiedyś na TS przyszedł do nas jeden skarpeciarz i troszkę ponarzekał. To i tamto mu się nie podobało.
Opowiedział o 14 botach w skarpetach (came ame coś o tym wie) o zakrapianych imprezach na TS gdzie mieli się ozorem na prawo i lewo.
Dał też dwa screeny dotyczące EC w skarpetach. Tyle go widzieliśmy. Miał swoje powody dla których to zrobił ale nigdy później nic już nie powiedział.
Powiem tak. Miałbym to centralnie gdzieś gdyby nie jeden wpis w tym temacie.
Wpis dotyczył cudów z Retimno i chwaleniem się jak to Oddział Zamknięty znalazł sposób na nas.
Tym sposobem było zbanowanie graczy na cudzie.
Ot zagrywka sojuszu, który był za miękki w uszach do walki to wziął się za kręcenie.
Czytając to zalała mnie krew i stwierdziłem, że uwalę te cuda w skarpetach.
Nie wiem jak duży wpływ miała moja czarna dyplomacja na chęci skarpetek ale powiem tak. Bardzo się cieszę, że skarpety musiały uciekać do wroga, żeby swoje pałacyki zasypać. Jest mi z tym wyjątkowo dobrze i chwalę się tym tu na forum.
Co do samych cudów... no cóż. Cuda cuda i po cudach. Wygrał sojusz złożony w głównej mierze z uciekinierów. Graczy, którzy przegrywali wszystko po kolei. Kolon za kolonem, wyspa po wyspie ich sojusze były rozbijane. Grabki, Skarpety, Husaria, niedobitki Wilków.
I z tego całego towarzystwa żal tylko:
-Mularda bo on na prawdę chciał
-Króla bo jako dyplomata coś ustalił a urażona płeć piękna to storpedowała.
Tak królu... z babą nie wygrasz
skasowałem stare konto. Miałem tu więcej nie wracać i co?
no i lipa wróciłem.
Wszystkie jęczypupy i ludzie których skrzywdziłem swoimi prowokacjami mają swoje 5 minut.
Rzucajcie błotem. Czekam na Wasze cięte riposty w stylu "było nie wracać", "był spokój" albo doktorkowe "czego słupie tu szukasz"
wracając do tematu.
Wróciłem na FO na chwilę. Pewnie zaraz znów zniknę i będzie mi z tym dobrze.
Muszę jednak Wam wszystkim coś powiedzieć.
Jakiś czas temu na FO pochwaliłem się tym, że w skarpetach roi się od kretów.
Wrzuciłem dwa screeny, opisałem kilka rozmów, które odbyli na TS.
Od taka złośliwa zagrywka.
Ta złośliwa zagrywka była bardziej złośliwa niż myślicie.
Otóż to pragnę się przynać, że owego mitycznego kreta nigdy nie było.
Była to celowa zagrywka z mojej strony.
Tak wmówiłem wszystkim skarpetom, że nie mogą sobie ufać.
Celowa, złośliwa, chamska itd zagrywka w skróce czarna dyplomacja.
Czemu? Ano temu, że rzeczywiście kiedyś na TS przyszedł do nas jeden skarpeciarz i troszkę ponarzekał. To i tamto mu się nie podobało.
Opowiedział o 14 botach w skarpetach (came ame coś o tym wie) o zakrapianych imprezach na TS gdzie mieli się ozorem na prawo i lewo.
Dał też dwa screeny dotyczące EC w skarpetach. Tyle go widzieliśmy. Miał swoje powody dla których to zrobił ale nigdy później nic już nie powiedział.
Powiem tak. Miałbym to centralnie gdzieś gdyby nie jeden wpis w tym temacie.
Wpis dotyczył cudów z Retimno i chwaleniem się jak to Oddział Zamknięty znalazł sposób na nas.
Tym sposobem było zbanowanie graczy na cudzie.
Ot zagrywka sojuszu, który był za miękki w uszach do walki to wziął się za kręcenie.
Czytając to zalała mnie krew i stwierdziłem, że uwalę te cuda w skarpetach.
Nie wiem jak duży wpływ miała moja czarna dyplomacja na chęci skarpetek ale powiem tak. Bardzo się cieszę, że skarpety musiały uciekać do wroga, żeby swoje pałacyki zasypać. Jest mi z tym wyjątkowo dobrze i chwalę się tym tu na forum.
Co do samych cudów... no cóż. Cuda cuda i po cudach. Wygrał sojusz złożony w głównej mierze z uciekinierów. Graczy, którzy przegrywali wszystko po kolei. Kolon za kolonem, wyspa po wyspie ich sojusze były rozbijane. Grabki, Skarpety, Husaria, niedobitki Wilków.
I z tego całego towarzystwa żal tylko:
-Mularda bo on na prawdę chciał
-Króla bo jako dyplomata coś ustalił a urażona płeć piękna to storpedowała.
Tak królu... z babą nie wygrasz
Ostatnio edytowane przez moderatora: