DeletedUser6237
Guest
O czym Ty mowisz, Ja nawet TS nie mam ???
Z piratami
O czym Ty mowisz, Ja nawet TS nie mam ???
jaja hehe
TS-a już tera nagrywają, więcej podsłuchów i nagrań niż w polityce
Zostawcie ten temat bo idzie już o drobiazgi, niech każdy myśli co chce
Poczytaj forum, info bylo przed fuzja.Zgodnie z paktem nie mogłeś zrobić fuzji bez uprzedzenia paktowiczów a zrobiłeś to w piątek a dyskusja na forum była dopiero po paru dniach.
O czym Ty mowisz. Fuzja miala miejsce 2 dni temu , a rozmowy sa sprzed tygodnia.To znowu inaczej - Grzegorzu, to najpierw podpisałeś pakt z Piratami, a potem (2 dni później) informowałeś Wyrzyma, że...rozważasz układ z nimi (z Piratami znaczy)?
No to - znów (obiektywnie - zagranie poniżej pasa...
czepaisz sie nieistotnych rzeczy. Fuzja miala miejsce tydzien po tej rozmowie.Z nami nie rozmawiałeś a powinieneś i fuzja ,pakty jakbys tego nie nazwał była o wiele wcześniej.
pierwszą iskrą w naszych oczach był fakt zaproszenia załozyciela piratów do choler.
i czerwona lampka jak sie zapaliła to nie chciała zgasnąć.
to conajmniej dziwne zeby załozyciel jakby nie było wrogiego sojuszu wpadał do koalicjanta "na herbatke".
Dla nas nie byl to wrogi sojusz, a sprawa z jaka wpadl byla kompletnie niezwiazana z polityka, raczej z nienajladniejszym jego zachowaniem. Sprawa zostala wyjasniona i sobie poszedl.pierwszą iskrą w naszych oczach był fakt zaproszenia załozyciela piratów do choler.
i czerwona lampka jak sie zapaliła to nie chciała zgasnąć.
to conajmniej dziwne zeby załozyciel jakby nie było wrogiego sojuszu wpadał do koalicjanta "na herbatke".
Nie do konca, powod powyzejWpadł pogadać, przeca wiadomo ze plan "sam się nie narodził" - to dziwne? Najpierw trzeba ustalić czy są zainteresowani - jak są (a byli) to sprawa idzie dalej
W u was jak się to robi? Bo dla mnie to normalka Szukacie dziury w całym i wybielenia
Wystarczylo dopytac. Wyrzym zapytal, dostal odpowiedz zgodna z prawda. Ale widac niezadawalajaca. A reszta z Was wykazala sie brakiem zaufania. Byc moze spowodowana klamliwym o mnie public relations. Tym razem mialem czas pogrzebac i wyjasnic ta sprawe. Moze kiedys gdy byly takie sytuacje jak ta go nie mialem. Aczkolwiek jak juz pisalem niektorym sie dziwie ze przylaczyli sie do tego tlumu krzykaczy, zamiast polegac na wlasnych ze mna doswiadczeniach. Proponuje juz zakonczyc ten temat bo robi sie nudny. I wszystko chyba zostalo juz powiedziane.pogadać mozna priv,nie skacząc do soja.
ale ok.przecież nie będę Was przekonywał.wiecie lepiej co robiliście.
ja tylko mówie jak to można było odczytać.
proponuje tylko postawić sie w naszej sytuacji.
my tu kminimy akcyjke a tu raptem założyciel naszego "celu" wskakuje do kolegi....