Sytuacja na świecie Rizinia

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser5
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser23685

Guest
Co Ty Azir dalej o tej koalicji a my obstawiamy swoja okupke i oni swoją mało co sobie pomagamy to się chłopie zastanów i zapomnij o tej "koalicji" bo to jest tylko pon

Tylko PON, ale jak okupacja tylko wyjdzie trochę za 8:00 to kilkadziesiąt osób leci z atakami, a deffuje to tak na dobrą sprawę góra 8 osób, bo więcej konkretnych ludzi tu nie znajdziesz i ogólnie na grepo coraz mniej grajków jest co nawet statystyki wykazują po 2 obecnych światach co wyszły
 

DeletedUser14542

Guest
Trudno jak ktoś prosi o pomoc to pomożemy ale nie współpracujemy co chwile wiec weźcie się do roboty :)
 

DeletedUser10946

Guest
Jak dobrze pamiętam co do mityków to sam gracz którego podbijaliśmy przez całą noc zrobił 6 paczek mitów, a na tamtym etapie gry nie można było wstawić 50k deffa, bo to po prostu niemożliwe gracze mieli po 4-8 miast zaledwie, a już pełne paczki mita latały i to w jakiej ilości, więc nie powiesz mi, że złoto nie gra roli, bo gra i to dużą zwłaszcza w koalicji gdzie jest multum ludzi i jak każdy zrobił choćby 1 paczke mita to już jest 300 ponad

to masz chyba powazne problemy z pamiecia , bo to chyba o kolona u mnie chodzi ?
tak byl Event , tak dorobilam JEDNA paczke mant i w drugim swiezo podbitym miescie bodajze 36 ...
wiec gdzie Ty masz tu ich 6 ?
pamietaj , ze ten Event juz troche trwal :)
Twoj Kolon padl przy drugim moim ataku ..
nie trzeba byc niewiadomo jakim zlotnikiem , zeby paczke mant z eventu dorobic ...

chyb jednak masz bol tylniej czesci ciala ...
 

DeletedUser22102

Guest
Co do łomotu i ruchania może przypomnimy wszystkim jak cię kronika na oroposie wyruchała i jaki łomot od nich dostałeś? Przy czym jakie bluzgi puszczałeś w ich stronę, a cała sytuacja była bardzo zabawna ;)

Ciekawe kto ci opowiada takie rzeczy...straciłem 1 miasto (rano kiedy spałem), podbiłem im kilka, jak nie kilkanaście, no ale mnie pojechali...mój sojusz tak, bo był po prostu słaby, aczkolwiek na mnie zazwyczaj topili się jak zarzynane świnie w masarni. Taka jest prawa.

Taka jest prawda i nie próbuj się do mnie porównywać, bo mi do pięt nie dorastasz...ja umiem zrobić indywidualnie różnicę na froncie (Pella, Akcjum, Gela), ty nie...dlatego nigdy nie będziesz nikim więcej, niż przeciętniakiem.
 

DeletedUser23685

Guest
to masz chyba powazne problemy z pamiecia , bo to chyba o kolona u mnie chodzi ?
tak byl Event , tak dorobilam JEDNA paczke mant i w drugim swiezo podbitym miescie bodajze 36 ...
wiec gdzie Ty masz tu ich 6 ?
pamietaj , ze ten Event juz troche trwal :)
Twoj Kolon padl przy drugim moim ataku ..
nie trzeba byc niewiadomo jakim zlotnikiem , zeby paczke mant z eventu dorobic ...

chyb jednak masz bol tylniej czesci ciala ...

Nie u ciebie kolon był skoro pod sam bonus był i przez całą noc deffowaliśmy, a ty to kto tak w ogóle? :V zaczynasz dyskusję jako jakiś w sumie nic nie znaczący unnamed i zarzucasz jakimiś postami z dupy wziętymi, propo płaczu już o nim wspomniałem w poprzednich postach i ja nie wiem czy ty i reszta jesteście jacyś ułomni, uwstecznieni w rozwoju czy po prostu przeczytanie moich wypowiedzi to dla was zbyt duży wysiłek intelektualny, ale mówiłem po prostu jak było i niczego nie przyrównuje do bólu dupy do którego wy wszyscy nawiązujecie tylko odniosłem się bezpośrednio do wątku, który został poruszony

Niesamowitym jest też jak ja w tym momencie czas marnuję czytając te wszystkie wypociny ludzi, którzy tutaj przyrównują wszystko do "Płaczu" ja po prostu stwierdziłem faktów parę, w ironiczny, a czasem humorystyczny sposób próbując zacząć jakąś dyskusję i przyznam iż początkowe posty miały taki charakter, ale to były pierwsze posty i też w sumie wrzuciłem na forum stan murku po podboju i post miał w sumie bardziej wredny niżeli "bólodupny" charakter i przesłanie, bo rozbawiła mnie ta sytuacja po prostu

Dochodzę do wniosku, że nie warto na to forum wchodzić, bo jakąkolwiek dyskusję byś nie chciał poruszyć znajdzie się jakaś uwsteczniona ameba umysłowa czy wygórowane ego kota felixa, które przyrówna wszystko do płaczu, a słowo płacz czy ból dupy przewija się na każdej stronie niezliczoną ilość razy i nie można tutaj przeprowadzić normalnej dyskusji, bo 90% użytkowników forum jeżeli chodzi o rizinie nosi dupę wyżej głowy
 

DeletedUser22713

Guest
Azir, jakby osoby tutaj piszące nie miały bólu dupy, to nie zaczynałyby kolejnych dyskusji mających pokazać że nie mają szans bo przeciwko nim gra wielka koalicja tylko wzięły by się za siebie i zaczęły pokazywać w grze na co je stać.
 

DeletedUser22102

Guest
No to skasuj się z tego forum wreszcie i wszyscy będą zadowoleni. Nic tutaj na tym serwerze już nie znaczysz, zrozum to wreszcie.
Ty nie przytaczasz faktów, tylko konfabulujesz. Gówno wiesz, a wypowiadasz się jakbyś był wszechwiedzący.
Nie winą koalicji jest, że mieliśmy tak beznadziejnych przeciwników...był okres czasu, gdzie misie równocześnie walczyły z Hooligans, Imperium Dominium, azirkiem, projekt x i ktoś tam jeszcze był...żadnego z tych sojuszy już nie ma, bo po pierwszych kilku porażkach na froncie wszyscy się poddawali, nikt do czasu wojny z Unnamed de facto nie podjął na serio walki, nie wykazał się jakąkolwiek walecznością...
a teraz, że przegrali, bo koalicja, bo przewaga liczebna, bo coś innego.
Przegraliście, bo nawet nie podjęliście walki. Jak się nie podejmie walki, to nie można wygrać, proste...
 

DeletedUser23685

Guest
No to skasuj się z tego forum wreszcie i wszyscy będą zadowoleni. Nic tutaj na tym serwerze już nie znaczysz, zrozum to wreszcie.
Ty nie przytaczasz faktów, tylko konfabulujesz. Gówno wiesz, a wypowiadasz się jakbyś był wszechwiedzący.
Nie winą koalicji jest, że mieliśmy tak beznadziejnych przeciwników...był okres czasu, gdzie misie równocześnie walczyły z Hooligans, Imperium Dominium, azirkiem, projekt x i ktoś tam jeszcze był...żadnego z tych sojuszy już nie ma, bo po pierwszych kilku porażkach na froncie wszyscy się poddawali, nikt do czasu wojny z Unnamed de facto nie podjął na serio walki, nie wykazał się jakąkolwiek walecznością...
a teraz, że przegrali, bo koalicja, bo przewaga liczebna, bo coś innego.
Przegraliście, bo nawet nie podjęliście walki. Jak się nie podejmie walki, to nie można wygrać, proste...

Hoho ktoś tu się zdenerwował :) Nic nie znaczę? Być może jestem sobie po prostu grajkiem, który gra sobie w grę natomiast ty postawiłeś się właśnie w świetle w jakim cie postawiłem kilka postów wcześniej :)

Subiektywizm- to jest to, nie podejmuje się walki, w której nie masz nic do zabrania, a co do wojny z hooligansami, projektem, imperium to bardzo podkolorowujesz całe zdarzenie i mam wrażenie, że to ty właśnie konfabulujesz i masz ewidentny problem z odwzorowaniem swoich wspomnień jeżeli o konfabulacji mowa, być może to przez twoje wybujałe ego, gdyż konfabulacja często jest zjawiskiem czysto wewnętrznym, kiedy człowiek jedynie przywołuje wspomnienia wyłącznie dla siebie, więc pozwól kolego, że cię trochę naprostuję

Walka z imperium x była tak jak to opisałeś, do tego nie mam żadnych zastrzeżeń, aczkolwiek nie nazywaj wojny z imperium dominum wojną, bo trwała ona niespełna 2 tygodnie po czym sojusz został rozwiązany, a założyciel wstąpił do hooligansów po czym po bodajże 27 godzinach jak patrzyłem na wydarzenia paktu wyszedł i wstąpił do misiów po czym czołowi gracze z dawnego imperium dominum zasilili szeregi CAFFE LOVERS oraz Troskliwe Misie, a jeżeli chodzi o wojnę z hooligansami to przecież walczyli z nimi 4fun, caffe i wy tak więc był na nich cały napór koalicji, a w tonie twojej wypowiedzi brzmi to "Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem" w kontekście ja i tylko ja wygrałem tą wojnę bądź też misie same, aczkolwiek inne sojusze dołożyły do tego swoje 3 grosze :)

Jeżeli chodzi o unnamed to oni mieli podstawy do walki mieli czas na ułożenie frontu i zapalikowanie kiedy koalicja skupiła się głównie na reszcie sojuszy, więc tu nie ma co porównywać my, imperium dominum czy też hooligansi byliśmy można powiedzieć w tak zwanym praniu gdzie to czy się wybijesz decydowały takie rzeczy jak pokład złota i aktywność jak i ilość, bo nie oszukujmy się 10 osób, a 70 robi różnicę czy to przy deffowani czy odbijaniu

Natomiast jeżeli chodzi o moją "Wszechwiedzę" to nie jestem wszechwiedzący, bo człowiek się cały dzień uczy i nigdy się na takiego nie kreowałem jak ty na nie wiadomo jakiego kozaka natomiast moje usunięcie z forum zadowoli i usatysfakcjonuję tylko twoją osobę, bo wystarczy spojrzeć jak szybko zmieniłeś swój styl pisania z początkowego postu w którym poruszyłeś na tym forum po raz kilkusetny przysłowiowy "Ból dupy", a teraz kiedy w tonie twojej wypowiedzi można wyczuć lekkie rozgoryczenie, powiedziałbym, że masz wypisane teraz na ustach "Jak on śmiał podważyć mój autorytet"

Jesteś jednym z grupy ludzi, którzy próbują się dowartościować poprzez głupią grę i się nią jarają i kreują się na nie wiadomo kogo i w sumie to mnie to bawi jak się teraz napinasz z całą resztą napinaczy na tym tak zwanym FO./ciach/
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser22102

Guest
Czym mam się denerwować? Tym, że kontrolujemy nasze wszystkie fronty, mamy poukładane pakty, realizujemy kolejne cele, mamy zorganizowane i prawdopodobnie Shamrock przygotuje mi do koordynacji EC sojusz, który będzie może nawet stać na 7/7 w pierwszym podejściu? Nigdy w tak komfortowych warunkach mi się nie grało.
To wy macie problem z tym, że tak dobrze nam wszystko idzie.
Na Akcjum walczyliśmy z sojuszami które miały 5-6 razy więcej miast niż nasz sojusz. Na froncie w przejęciach był remis. Ty po prostu widać byłeś za cienki na podjęcie takiej walki, o czym sam napisałeś. To jest fakt, ale z niego nie możesz wyciągać wniosku, że wszyscy są tak słabi i mało waleczni jak ty.

I nie masz podstawowych informacji o naszych wojnach, ale jak zwykle wszystko wiesz najlepiej.
Bractwo - typowa masówka, szybkie 41-2 i koniec, nie ma co o nich wspominać.
Imperium Dominium się rozpadło (sojusz nie został rozwiązany, znowu kłamiesz) z czasem, bo walka była jednostronna. 27-6 według stats, a było de facto więcej, ale wywalali graczy, gdzie stały nasze kolony. No ale przyjmijmy nawet te 30 miast. Czy przy tylu straconych sojusz powinien kończyć grę? No chyba nie, po prostu nie podjęli walki i poszli do Hoolingans (powstał wtedy ich 2 sojusz), bo myśleli, że coś to zmieni.
Hooligans zabraliśmy 7 miast nie tracąc żadnego, do tego 4-fun zabrali im 2 miasta. Razem 9 miast, sojusz się poddaje (liczę tylko ich główny sojusz). Nie no, walkę podjęli jak cholera....9 miast straconych i koniec gry...super przeciwnik.
Project X - zabraliśmy im z 4 miasta, coś tam 4-fun, i już gracze opuścili sojusz i się rozpadł...poszli do Virulent...tamci już bardziej dostali, 21-0 dla nas (ale część nieaktywne chyba była), plus coś tam od 4-fun i odeszli do Unnamed.
Z wami nie wiem jak było, oddaliście za free miasta, ale było praktycznie tak samo, jak w wyżej przytoczonych wojnach.

Podsumowując :
Koalicja dominuje na tym świecie, bo nikt nie chciał podjąć z nami walki i to jest fakt. Nikt z nami nie walczył, to nikt nie mógł nas pokonać. Wystarczyło zabrać przeciwnikowi kilka miast i już padał.
Dlatego serwer jest słaby, ale skąd mogliśmy wiedzieć, że będziemy mieli tak beznadziejnych przeciwników? Koalicję zawiązaliśmy z myślą o długich wojnach z kilkoma sojuszami. Pacta sunt servanda, więc jakoś tam dalej idziemy, ale prawdę mówiąc nikt się nie spodziewał, że tak anty-walecznych przeciwników spotkamy.
 

DeletedUser28410

Guest
Hooligans na rzecz -4Fun- straciło trochę więcej miast niż dwa ;)
 

DeletedUser22102

Guest
Hooligans na rzecz -4Fun- straciło trochę więcej miast niż dwa ;)

To może ten drugi sojusz, brałem po uwagę te dane: http://grepolis.maxtrix.net/world/pl/61/alliance/1417/enemies

Chociaż to chyba był ten drugi, ten pierwszy widać zmienił nazwę, ale nie wiem na jaką, to nie widzę w stats. W każdym razie nie zmienia to faktu, że wojownicy to raczej nie byli, tylko robili mity z eventu i próbowali kolony zbijać, własnych akcji z kolonami to prawie na nas nie zrobili (a to oni nam wypowiedzieli wojnę, a nie my im...)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser14542

Guest
Pisze to tylko żeby wyjaśnić nie chcę się kłócić ani spinać pisze tylko i wyłącznie bo mi coś tutaj nie gra :)
Byłem wtedy na tak zwanym froncie z 4fun grałem w hooligans miasta zabierali nam owszem ale to nie było tak że wlatują na aktywnego i mu to zabierają tylko na tego który prawie nie grał fakt faktem troszkę zabraliście tych miast aktywnym ale to nie były kolosalne sumy :)
A co do IMPERIUM DOMINIUM założył to eracell ( nie jestem pewien na 100 % ale chyba tak ) bo w tamtym sojuszu nam się nie układało my jak debile poszliśmy za nim a on okazał się chorągiewką i przeszedł do misiów.
Teraz gramy po tej samej stronie i nawet wysyłamy sobie wsparcie na okupacje
smiley_emoticons_lol.gif
ale nie można tak cisnąć po sojuszu który się rozpad bo było tam wielu wartościowych graczy ale nie miał kto ich prowadzić.
Przeczytajcie jeszcze raz pierwsze zdanie żeby nie było zgrzytów
smiley_emoticons_smilenew.gif
 

DeletedUser28410

Guest
Jeśli o mnie chodzi to napisałem tylko to, ze Hooligans straciło na Naszą korzyść więcej miast niż dwa, dwa sam przejąłem, i pisze to w celu czysto informacyjnym, bez żadnych spin.
 

DeletedUser22102

Guest
Jeśli o mnie chodzi to napisałem tylko to, ze Hooligans straciło na Naszą korzyść więcej miast niż dwa, dwa sam przejąłem, i pisze to w celu czysto informacyjnym, bez żadnych spin.

Ja napisałem, podając niżej źródło z którego korzystałem. Jaką nazwę ma/miał później ten ich główny sojusz nie wiem, więc nie podam szczegółów ze stats. Przypuszczam, że może to być Kattegat, Sedona czy coś takiego.
 

DeletedUser22713

Guest
Jeszcze o Gorszym Sorcie Kocie zapomniałeś, tam też ładnie staty powinny wyglądać
 

DeletedUser28410

Guest
Ja napisałem, podając niżej źródło z którego korzystałem. Jaką nazwę ma/miał później ten ich główny sojusz nie wiem, więc nie podam szczegółów ze stats. Przypuszczam, że może to być Kattegat, Sedona czy coś takiego.

Rozumiem ;)
 

DeletedUser22102

Guest
Jeszcze o Gorszym Sorcie Kocie zapomniałeś, tam też ładnie staty powinny wyglądać

O każdym prawie sojuszu można coś takiego napisać. Ten świat nie jest słaby i nudny, bo zrobiliśmy koalicję, jest taki ponieważ dotychczas mieliśmy mało walecznych i wytrwałych przeciwników, nikt do unnamed się nam "nie podstawił". Nie wiem jak można mieć do nas o to pretensje...pretensje możecie mieć do wodzów tamtych sojuszy, a także do samych siebie. Każdy sojusz ma swoje limity, sloty, liczba deffa, jakby nasi przeciwnicy by się nam tak łatwo nie podkładali, to na pewno sytuację byśmy mieli teraz gorszą.
Z resztą Lechu na pewno pamięta, że nasz sojusz na m44 był podzielony de facto na dwie części, wbity klin czerwonych miast tam był, a teraz ten teren tworzy "jedną całość"...a jak ktoś nam ułatwia grę, to czemu mamy nie korzystać z tego?
 

DeletedUser10946

Guest
Nie u ciebie kolon był skoro pod sam bonus był i przez całą noc deffowaliśmy, a ty to kto tak w ogóle? :V zaczynasz dyskusję jako jakiś w sumie nic nie znaczący unnamed i zarzucasz jakimiś postami z dupy wziętymi


pomysl , to bedziesz wiedzial kim jestem ,
z dupy wziete to jest Twoje 6 miast moich mitykow
i tak Kolon byl pod Bonus i cala noc miales zeby go obstawic .. rozawilam go dwoma atakami ...

wiec zamiast bajki na Forum pisac , zajmij sie strganiem deffaa , moze cos gdzies Ci sie w koncu uda utrzymac :)


Pozdrawiam
Nolegal
 

DeletedUser23685

Guest
Czym mam się denerwować? Tym, że kontrolujemy nasze wszystkie fronty, mamy poukładane pakty, realizujemy kolejne cele, mamy zorganizowane i prawdopodobnie Shamrock przygotuje mi do koordynacji EC sojusz, który będzie może nawet stać na 7/7 w pierwszym podejściu? Nigdy w tak komfortowych warunkach mi się nie grało.
To wy macie problem z tym, że tak dobrze nam wszystko idzie.
Na Akcjum walczyliśmy z sojuszami które miały 5-6 razy więcej miast niż nasz sojusz. Na froncie w przejęciach był remis. Ty po prostu widać byłeś za cienki na podjęcie takiej walki, o czym sam napisałeś. To jest fakt, ale z niego nie możesz wyciągać wniosku, że wszyscy są tak słabi i mało waleczni jak ty.

I nie masz podstawowych informacji o naszych wojnach, ale jak zwykle wszystko wiesz najlepiej.
Bractwo - typowa masówka, szybkie 41-2 i koniec, nie ma co o nich wspominać.
Imperium Dominium się rozpadło (sojusz nie został rozwiązany, znowu kłamiesz) z czasem, bo walka była jednostronna. 27-6 według stats, a było de facto więcej, ale wywalali graczy, gdzie stały nasze kolony. No ale przyjmijmy nawet te 30 miast. Czy przy tylu straconych sojusz powinien kończyć grę? No chyba nie, po prostu nie podjęli walki i poszli do Hoolingans (powstał wtedy ich 2 sojusz), bo myśleli, że coś to zmieni.
Hooligans zabraliśmy 7 miast nie tracąc żadnego, do tego 4-fun zabrali im 2 miasta. Razem 9 miast, sojusz się poddaje (liczę tylko ich główny sojusz). Nie no, walkę podjęli jak cholera....9 miast straconych i koniec gry...super przeciwnik.
Project X - zabraliśmy im z 4 miasta, coś tam 4-fun, i już gracze opuścili sojusz i się rozpadł...poszli do Virulent...tamci już bardziej dostali, 21-0 dla nas (ale część nieaktywne chyba była), plus coś tam od 4-fun i odeszli do Unnamed.
Z wami nie wiem jak było, oddaliście za free miasta, ale było praktycznie tak samo, jak w wyżej przytoczonych wojnach.

Podsumowując :
Koalicja dominuje na tym świecie, bo nikt nie chciał podjąć z nami walki i to jest fakt. Nikt z nami nie walczył, to nikt nie mógł nas pokonać. Wystarczyło zabrać przeciwnikowi kilka miast i już padał.
Dlatego serwer jest słaby, ale skąd mogliśmy wiedzieć, że będziemy mieli tak beznadziejnych przeciwników? Koalicję zawiązaliśmy z myślą o długich wojnach z kilkoma sojuszami. Pacta sunt servanda, więc jakoś tam dalej idziemy, ale prawdę mówiąc nikt się nie spodziewał, że tak anty-walecznych przeciwników spotkamy.
Czym mam się denerwować? Tym, że kontrolujemy nasze wszystkie fronty, mamy poukładane pakty, realizujemy kolejne cele, mamy zorganizowane i prawdopodobnie Shamrock przygotuje mi do koordynacji EC sojusz, który będzie może nawet stać na 7/7 w pierwszym podejściu? Nigdy w tak komfortowych warunkach mi się nie grało.
To wy macie problem z tym, że tak dobrze nam wszystko idzie.
Na Akcjum walczyliśmy z sojuszami które miały 5-6 razy więcej miast niż nasz sojusz. Na froncie w przejęciach był remis. Ty po prostu widać byłeś za cienki na podjęcie takiej walki, o czym sam napisałeś. To jest fakt, ale z niego nie możesz wyciągać wniosku, że wszyscy są tak słabi i mało waleczni jak ty.

I nie masz podstawowych informacji o naszych wojnach, ale jak zwykle wszystko wiesz najlepiej.
Bractwo - typowa masówka, szybkie 41-2 i koniec, nie ma co o nich wspominać.
Imperium Dominium się rozpadło (sojusz nie został rozwiązany, znowu kłamiesz) z czasem, bo walka była jednostronna. 27-6 według stats, a było de facto więcej, ale wywalali graczy, gdzie stały nasze kolony. No ale przyjmijmy nawet te 30 miast. Czy przy tylu straconych sojusz powinien kończyć grę? No chyba nie, po prostu nie podjęli walki i poszli do Hoolingans (powstał wtedy ich 2 sojusz), bo myśleli, że coś to zmieni.
Hooligans zabraliśmy 7 miast nie tracąc żadnego, do tego 4-fun zabrali im 2 miasta. Razem 9 miast, sojusz się poddaje (liczę tylko ich główny sojusz). Nie no, walkę podjęli jak cholera....9 miast straconych i koniec gry...super przeciwnik.
Project X - zabraliśmy im z 4 miasta, coś tam 4-fun, i już gracze opuścili sojusz i się rozpadł...poszli do Virulent...tamci już bardziej dostali, 21-0 dla nas (ale część nieaktywne chyba była), plus coś tam od 4-fun i odeszli do Unnamed.
Z wami nie wiem jak było, oddaliście za free miasta, ale było praktycznie tak samo, jak w wyżej przytoczonych wojnach.

Podsumowując :
Koalicja dominuje na tym świecie, bo nikt nie chciał podjąć z nami walki i to jest fakt. Nikt z nami nie walczył, to nikt nie mógł nas pokonać. Wystarczyło zabrać przeciwnikowi kilka miast i już padał.
Dlatego serwer jest słaby, ale skąd mogliśmy wiedzieć, że będziemy mieli tak beznadziejnych przeciwników? Koalicję zawiązaliśmy z myślą o długich wojnach z kilkoma sojuszami. Pacta sunt servanda, więc jakoś tam dalej idziemy, ale prawdę mówiąc nikt się nie spodziewał, że tak anty-walecznych przeciwników spotkamy.

Fakt jest taki, że nie ma co porównywać 2 innych światów :) również grałem na akcjum, więc może mi powiesz w jakim sojuszu grałeś?

Każdy świat jest inny, inna lokalizacja i warunki rozwoju, a jeżeli nie ma perspektyw na rozwój to jaki jest sens podejmowania walki? Podjęliśmy ją, a na każdą leciało kilkanaście paczek mita z czego całą okupację rozwalały 2 tak na dobrą sprawę, bo jeden strzał pełnej paczki brał 6-k deffa nawet, a w tamtym etapie gry to dawało sporo kiedy na okupacji ponad 10k deffa to było wow, a jeszcze większe jak 2 paczki mita to zbiły natomiast wy byliście zmasowieni i mieliście dużo tego i tego, bo byliście masakrycznie zmasownieni i mieliście przydupasów do klepania deffa w postaci MEGALOPOLIS

Sami tak ukształtowaliście ten świat i się do tego przyczyniliście jak i inni gracze np eracell, a my mogliśmy wtedy co najwyżej utrzymać troche front i dłużej utrzymany front przyczyniłby się na korzyść UNNAMED nie naszą, więc na tym froncie nie mieliśmy żadnego interesu i mogliśmy robić co najwyżej za mięso armatnie tak na dobrą sprawę to jest fakt, a twoje wypowiedzi o waleczności są puste i pozbawione sensu, bo można walczyć, ale jak są perspektywy zwycięstwa, a na akcjum okupacja trwała 10h, a nie tak jak tutaj 11, więc porównujesz zupełnie inne rzeczy/światy, które nie są nijak ze sobą powiązane, więc to głupie porównanie jak połowa twoich wypowiedzi na tym forum tam jako mały sojusz można było mądrze wykorzystać bonus i helenke to można było wpakować klocka o 23:59:59 gdzie przez 1h trzeba było wydeffować i wiocha zdobyta, bo często się zdarza, ze nie siedzą i nie pilnują wiosek po nocy natomiast tutaj albo wpakujesz kolona o godzinie 21 i musisz przez 2h wydeffować albo pod bonus i z rana będą odbijali i tak i tak jest do dupy, a bonus stworzyli koszmarny tutaj no i na akcjum jeszcze eventy nie odgrywały takiej roli i nie było na start dowalonego eventu po którym pełne paczki latały ani do pakietów nikt nie dokładał darmowych punktów w evencie

To jest twoja opinia i każdy ma do niej prawo tak jak ja mam prawo nie zgadzać się z twoją, bo to po prostu puste słowa jakiegoś gieroja, który dostał łomot po czym przyszedł tutaj i struga kozaka, że zjechał w 180-parę osób (bo tyle was wtedy było włącznie z MEGALOPOLIS nie licząc koalicji) grupę 10-osobową gdzie graczy na poziomie było 5? Śmieszne :V

Gdyby nie event tak na dobrą sprawę to koalicja by miała pod górkę nie oszukujmy się przy takiej ilości zrobił swoje, a jak masz małą grupę ludzi to przy takim evencie musisz mieć co najmniej po kilkadziesiąt miast, żeby okupka ustała, więc porównujesz 2 różne światy, które nijak się ze sobą nie łączą
 
Do góry