DeletedUser11852
Guest
Odp: Rozmowa Ogólna
hmm a może wiertarka ? kobiety z wiertarka wyglądają kusząco do tego męska koszula i ole ! ^^
hmm a może wiertarka ? kobiety z wiertarka wyglądają kusząco do tego męska koszula i ole ! ^^
W dużym skrócie i odzierając ze wszystkich - moim zdaniem niepotrzebnych - ideologii: siedzi się/chodzi/zmywa naczynia czy cokolwiek innego robi i próbuje przez jakiś czas nie myśleć Co takie łatwe nie jest. Dzięki temu, kiedy przykładowo stresuje się ktoś przed egzaminem, łatwiej jest nie myśleć o tym, co cię dręczy
Co właściwie sądzicie o czarach w różnych bajkach, począwszy od Królewny Śnieżki po współczesne utwory? Widzicie w nich coś złego, zagrażającego dzieciom?
Nie posiadam wiertarkihmm a może wiertarka ? kobiety z wiertarka wyglądają kusząco do tego męska koszula i ole ! ^^
Oo, skoczyłeś na bungee? Świetnie, też bym bardzo chciała, ale potwornie się boję Nawet nie tego, że się coś urwie i spadnę, ale że ze strachu dostanę ataku sercaPiekielnie ciężkie zadanie, osobiście tylko raz doświadczyłem stanu umysłu, w którym nie myślałem kompletnie o niczym. Było to w momencie kiedy pierwszy raz spadałem przy skoku na bungee, w locie przez jakieś 3 sekundy umysł był kompletnie czysty, bardzo fajne uczucie.
Też nie mam nic przeciwko czarom, choć zdarzały się przecież sytuacje, że dziecko chciało być Piotrusiem Panem i wyskoczyło przez okno. Rodzice powinni oglądać i czytać razem z dziećmi, tłumaczyć im o co chodzi, a nie zostawiać na całe popołudnie przed telewizorem, żeby mieć czas dla siebie.Hmm czary w bajkach. Według mnie rozwijają wyobraźnię, fajna sprawa jeżeli dziecko może wyobrazić sobie coś na swój sposób niż miałoby mu się dać obrazek ukazujący rzeczywistą rzecz, może to prowadzić do kreatywności.
Niektórym jest wygodnie żyć w schematach, nie mi to oceniać Ale kreatywność rzeczywiście się przydaje we wszystkich dziedzinach życia i jest sporo sposobów na jej rozwijanie Choćby zabawa klockami, skoro już jesteśmy przy temacie dzieci, swojego czasu uwielbiałam, a i teraz czasami mnie siostrzenica zmusiDobrze ,że przynajmniej jest coś co pozwala rozwijać kreatywność. Ogólnie w dzisiejszych czasach zauważyłem nacisk do dążenia by ludzie działali zgodnie z określonym schematem a nie kreatywnie
Też nie mam nic przeciwko czarom, choć zdarzały się przecież sytuacje, że dziecko chciało być Piotrusiem Panem i wyskoczyło przez okno. Rodzice powinni oglądać i czytać razem z dziećmi, tłumaczyć im o co chodzi, a nie zostawiać na całe popołudnie przed telewizorem, żeby mieć czas dla siebie.
Niektórym jest wygodnie żyć w schematach, nie mi to oceniać Ale kreatywność rzeczywiście się przydaje we wszystkich dziedzinach życia i jest sporo sposobów na jej rozwijanie Choćby zabawa klockami, skoro już jesteśmy przy temacie dzieci, swojego czasu uwielbiałam, a i teraz czasami mnie siostrzenica zmusi
ja nie robię komputerowych dzieł, bo lubię sobie czasem pobazgrać ołówkiem/długopisem Inna sprawa, że jak coś stworzę w paincie to wszystko wygląda jak ziemniak... nie ważne co bym narysował to i tak bedzie to przypominało ziemniaka xD
http://sketchtoy.com/54719696
- - - Automatycznie połączono posty - - -
http://sketchtoy.com/54719696
ten 6-cio latek to był twój kolega?Pamiętam, że jak byłem małym dzieciakiem (z 6 lat) to przeglądaniem prognoz pogody, a już przy świadkach - odpowiednią gestykulacją udało mi się sprawić, że kilku moich rówieśników uwierzyło w moje moce kontroli nad wiatrem i burzami... No bo oczywiście są prawdziwe! A więc strzeżcie się mego gniewu!
Chciałam w pierwszym momencie powiedzieć, że brzmi to jak chrześcijański odpór dawany konkurencyjnym religiom (szczególnie ten kawałek o otwieraniu drzwi)...Drogi recenzencie Ego
Z medytacją jest trochę jak z zabawa materiałami wybuchowymi. Może ci krzywdy nie wyrządzić, a mozesz też czuć nieodparta potrzebe zabicia swojego dziecka i budzic się w nocy czując lizanie na policzku i słyszac obleśne słowa.
Medytując otwierasz szeroko drzwi swojego domu i nigdy nie wiesz kogo tam wpuścisz.
O, to to.Dzięki za film, obejrzę
Moim zdaniem jest ogromna różnica pomiędzy wchodzeniem do przeróżnych grup, które mogą być sektami, a praktykowaniem na własną rękę.
(...)
Nie szukam oświecenia, chcę się wyciszyć i nie stresować