Ogólnie panie gmk być może za czasach paleolitu lub neolitu gdy nie było wszelkich technologii rozpoczynając od katapult, różnych balist oraz różnych tego typa narzędzi które służyły do niszczenia muru miasta nie było w tamtych czasach ale odkrywając ogień i z tego że różne budowle były budowane ze specjalnej gliny oraz drewna, kamienia..wtedy też nie zwracali uwagi na to co jest w danym mieście. Może prócz świątyni ( w tamtym okresie ) co symbolizowała pokłon temu w co wierzyli ( może teologia ) Przechodząc przez wszelkie cywilizacje w wojnie chodziło o to by podczas oblężenia miasta - palić, grabić, brać, burzyć. Gdy już miasto było "wyzerowane" od wrogów wtedy brali co chcieli a resztę palili a potem burzyli. Nie interesowały ich miasta wrogów już zniszczone w pewnym stylu ponieważ kraj który atakuje nie będzie chciał odbudowywać zniszczeń za własne pieniądze, surowce. W II W.Ś niby czemu Warszawa była zniszczona w 80% przez naszych ekhm...wrogów
? Czemu mówi się o tak wielkich stratach w ludziach, gospodarce oraz infrastrukturze? Każde wszelkie miasta były niszczone. Ze strategicznego punktu widzenia wrogowie nie zwracali uwagi na to: O! Jaka piękna świątynia. Nie niszczmy jej. A przecież w tej świątyni może być schowany pewien oddział który nic wielkiego nie zrobi ale jakieś straty będą w jednostkach atakujących
A co z bombą atom*** ? Japonia wtedy przegrywała walkę z brytyjczykami na morzu ale się nie poddawała. Każde państwo prócz niektórych gdzie dwa państwa z paktu ribbentropp-molotov wchodziły w niektóre państwa jak w masło ale z reguły też tam odbywały się różne demonstracje, bunty, sprzeciwy. O tym nie będę mówił ale różnica między grą komputerową a normalnymi wojnami jest ogromna. W pikselach to wiecie. Burzy się miasto i nie trzeba go przejmować. Zbiera się surowce i grabi się z różnych dóbr ( wchodzi wątek normalnych wojenek
) ale czy to jest problem atakującego że to robi? Czy gracza - jednostki który z tym nie może nic zrobić? Na temat normalnych wojenek za czasów różnych epok, cywilizacji mogę dużo gadać