Sytuacja na świecie

  • Rozpoczynający wątek Squnqs
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

OMG co ja robie o tej godzinie tego dnia ^^
zmuszenie dobrego gracza do rezygnacji z gry ( a takich już wielu wykończylismy - ostatnio rusaki)
Znowu kolejna osoba wypowiada się na temat o którym pojecie ma prawdopodobnie żadne. zmusiliscie do rezygnacji rusaki? błagam kto ci nagadał takich bzdur?
Jak tu pisał ktoś z LCN to że macie lepsza statystykę miast robi na kims wrażenie? Czy to w jakims stopniu osłabiło nasz sojusz? Czy wygraliscie kiedyś wojne bo mieliście więcej przejętych miast niż przeciwnik?
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

Tak tak wiem - rusaki skończyła bo jej sie gra znudziła :) :D Inni tak samo zresztą :). Przykro nam że wojny z nami są takie nudne :).
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

Dziń Dybry a może dobry wieczór :). Zacznę od życzeń najlepszego dla wszystkich graczy thety - niech ten Nowy Rok będzie lepszy dla was od tego który minął!!! A teraz do sedna.
Varlord - nie znam Cię i nie wiem kim jesteś - pierwszy raz słyszę twój nick tak samo jak pewnie ty słyszysz mój, ale to nieistotne - zmierzam do czego innego.
Przemawia przez Ciebie potężna zazdrość że to nie Tobie się udało tylko nam Moriakom. W jaki sposób do tego doszliśmy to teraz też nieistotne - mamy u was szpiegów, mamy w u Twoich sojuszników i każdy wasz ruch znamy zanim go wykonacie. Zdajemy sobie sprawę że i wy macie szpiegów u nas i naszych sojuszników - ale albo wasi są mniej skuteczni, albo my bardziej się przykładamy do naszych akcji.
Nieistotne są teraz przyczyny i powody postępowania każdej ze stron - ważny jest efekt jaki mamy - Moria wygrała serwer i o to nam chodziło od początku. I chyba każda ze stron o to zabiegała. A to czemu inne sojusze wybrały współpracę z nami a nie z jakimś imperium morza na którym już nic ten sojusz nie znaczy to już pytanie do nich a nie do Morii - widocznie te sojusze dostrzegły to że wspólpraca z Morią bardziej im się opłaci niż z jakimś "imperium" mającym wielką nazwę tylko.
Wiem że wielu świetnych graczy odeszło z Thety - ale odchodzili gracze z każdego sojuszu - nie tylko z Imperium, Kartaginy - Moria też straciła kilku niezłych gości. i też nie są istotne powody ich odejść. jedni chcieli odejść bo nie mieli możliwości gry, inni sie znudzili, a jeszcze inni po stracie kilku - kilkunastu miast pokasowali konta albo je porzucili - teraz to nieważne. Ważne jest to kto się dostosował do sytuacji - a w myśl teorii Darwina że przetrwają najlepsi my w różny sposób potrafiliśmy do siebie ściągnąć niedawnych wrogów i spytajcie czy ktokolwiek z nich żałuje przejścia do Morii?
A jak skończyła się fuzja Imperium morza 65 z Terapeutami? No comment...w mojej opinii to byl zasadniczy błąd waszych strategów, wodzów - nie wiem jak ich nazwać, bo póki terapeuci byli z wami to jakos ta wojna była wyrównana. potem po rozleceniu się tworu z fuzji imperium i terapeutów imperium brało cięgi jakby się nie nazywało i z kim nie łączyło. To tyle - i tak za dużo się rozpisałem - Kartalon pewnie mnie opitoli że mu odbieram przyjemność pisania peanów na cześć Morii:D
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

Kartalonie, mysl sobie co chcesz. Ja wiem jak było i mi to wystarcza. Jednak najlepiej bez żadnych powodów wypisywać że wszystkich zjechaliście.

dawco punktów. Ja znam twój nick bo potrafie sobie go wpisać w odpowiednie miejsca i znaleźć w jakim sojuszu jesteś, w jakich byłeś wcześniej, ile masz punktów w różnych rankingach...

Nie będziesz mi pisał co sie liczy a co nie. Skoro Kartalon wypisuje dlaczego udało im się wygrać itp itd to ja nie mogę napisac jak to z mojej strony wygląda bo to nieważne. Zbluzgaj Kartalona bo po co opisuje swoją taktyke. Nikogo to nie interesuje, liczy się wygrana.

Nie byłem w Imperium przed dniem wprowadzenia wersji 2.0 więc terapeuci to nie moja bajka. Zresztą ten temat był tu poruszany daawno temu i to odgrzewanie kotleta na nic sie nikomu zda. Wystarczyla fuzja i mamy sojusz który śmiało rywalizował z morią. a nie się podddałł.

A to czemu inne sojusze wybrały współpracę z nami a nie z jakimś imperium morza na którym już nic ten sojusz nie znaczy to już pytanie do nich a nie do Morii
A czy ja pytam was? I nie chodzi mi o ot czemu nie pomogli imperium bo to wiem raczej ale czemu pomogli morii skoro nic z tego nie mają? Dalej piszesz coś o korzyściach.. wymień jedną?
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

Mają z tego nasz szacunek i świadomość tego, że też są zwycięzcami serwera bo należeli do zwycięskiej koalicji, bo także za ich sprawą Moria wybudowała ten czwarty cud a wam zablokowała (patrz nazwa miasta na waszej latarni). Mają prawo czuć się takimi samymi zwycięzcami jak my bo tylko PRZEGRANI, którym ciężko jest przełknąć porażkę negują ich zwycięstwo i nazywają ich obraźliwie.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

Elbrus -wasz szacunek. Ok ja bym tez szanował ludzi którzy mi bezinteresownie pomagają.

My tez sie możemy czuć jako wygrani bo czemu nie? Kto zabroni? To takie troche głupie co nie, nie wygraliśmy nie dostaliśmy odznaki ani dyplomu, nie dostaliśmy nic ale możemy się czuć wygrani. Jak dla mnie to są najwięksi przegrani. Większość nie dostała nawet głupiej odznaki. Nie podjęli żadnej walki o swoje. Tylko przytakiwali trochę silniejszym. Jak to jest zwycięstwo to proszę bardzo ja czuje sie lepiej mimo że się nie udało, spróbowałem podjąć walkę. Spodziewałem sie przed cudami że teraz każdy sojusz zagra pod siebie poza tymi najsłabszymi którzy się boja wielkiej morii że ich sfarmią choć żaden kolon do nich nie dopłynie. Dodatkową korzyścią dla wygranych jest to że serwer powali od tego momentu będzie zmierzał ku upadkowi.

Nie dojdziemy w tej kwestii do jakiegokolwiek wspólnego zdania bo po 1sze nie napiszecie nic złego na ten temat choćbyście tak myśleli. Porzućmy to, ja mam swoje zdanie i wy macie swoje(albo narzuca wam je polityka sojuszu)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser12656

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

Dzień Dobry wszystkim. Pierwszy raz tu zawitałem więc gorąco pozdrawiam wszystkich.
Co do dyskusji. Ja akurat choć jestem duszą i ciałem z Imperium to nie neguję sukcesów Morii. Zasłużyli na nie po prostu walką.
Co do naszego sojuszu to mam nadzieję że będziemy dalej walczyć i nadal Moria nie będzie się nudzić:)
Ja w każdym razie na nudę nie narzekam od dłuższego czasu bo Moria ustawicznie chce gościć w moich wioskach:)

Ps. Byłem przeciw decyzji wyrzucenia Terapeutów z Sojuszu i była to chyba o ile się nie mylę decyzja podjęta samodzielnie przez Tibera, i był to największy jego błąd na tym serwie.
 

DeletedUser6072

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

Dyskusja się toczy ale jak sie popatrzy w statystyki to, Moria w rankingu ogólnym prowadzi, tak samo jak w "sojusze-atakujacy" i "sojusze-wojownicy". Siedząc i dłubiąc w nosie tego zapewne nie wywalczyli. Ja nie mam powodów do zdziwienia że i w cudach zwyciężyli.
Ponadto sojusz Moria nie nalezy do "swierzynek" powstalych na potrzeby wygrania w wyścigu o zwycięstwo w cudach. A Imperium tak właśnie wyglada na zlepek swego czasu silnych sojuszy jak Im65, Demony, itp. dla potrzeb złożenia cudów.

Varlordzie - szkoda że masz podejście do życia takie, że za każdą pomoc oczekujesz gratyfikacji. Czy nigdy nie zdarzyło ci sie komuś pomóc nie oczekując nic w zamian?
ja np. (patrząc tylko na tą grę) czasem dostawałem prośby od graczy z 1 miastem o pomoc bo ktos był jechany przez innego z trzema miastami (ataki po kilkadziesiąt zołnierzy), - ja nie mialem problemu wysłać kilka tysięcy swoich do niego na wsparcie (przynajmniej mogłem przewietrzyc magazyny :)
i nie oczekiwałem nic w zamian
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

LesneLicho - masz rację Imperium powstało jako zlepek 3 sojuszy - IM65, DW i NA(kóre to sojusze od pół roku były sojusznikami ze wspólnymi forami) po to by walczyć o wygraną a nie nie robić nic albo przytakiwać morii i spełniać ich każde życzenie - nie o to chodzi w tej grze. Imperium sie nie poddałow przeciwieństwie do dużej częśći świata których Elbrus nazywa zwycięzcami.

Ja nie mieszałem się nigdy w sprawy graczy a szczególnie słabyszych. Niszczyłeś pracę gościa z 3 miastami w tej sytuacji. Jak typ z 1 miastem nie mógł sobie poradzić to naturalną koleją rzeczy jest że typ z 3 miastem,i go podbije i to jest ok. Może kolega z 3 miastami kttóry niewątpliwie był lepszy od takiego z 1 przez tą niesprawiedliwość zakończył grę? A kolega z 1 miastem jak sobie nie daje rady teraz to na 90% nie będzie dawał rady z tydzień również.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser6072

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

My na szczęscie nie mamy waszych problemów, nie musimy sie martwić o to ze mamy kretów, nie uczesniczymy w walkach o palme pierwszeństwa, bawimy sie tą grą i grac będziemy az sie znudzi:D

Potrafimy z osobami z ktorymi walczymy równolegle prowadzić miła korespondencje, bo w kazdym sojuszu znajda się ludzie fajni, którzy potrafią wynieść się poza ramy gry komputerowej.
... i w sumie takiego luźnego podejścia życze na Nowy Rok kazdemu z Was, by siadając przed komputerem relaksować się od życia realnego a nie traktować gry jako sposobu na "dokopanie" drugiemu człowiekowi i mszczeniu sie za swoje życiowe niepowodzenia.
:cool:
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

Grałeś też w Legionie X(póżniej =SiH= 10 legion)?
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

A WITOJCIE !!!
dawno tu nie zaglądałem,i w sumie wiem dlaczego ...przykro jest przelatywać przez sterte postów i czytać jaka ta Moria jest zła...
Ale dla czego bo wygrała,bo każdy Moriak wychodzi z założenia że skoro już gra i poświęca na to czas to chce by był jak najlepiej spożytkowany??ehhh mógł bym jeszcze podciągnąć z tą kwestią ale po co wystarczy że sami sobie gratulujemy wy nie musicie wystarczy że nam zazdrościcie ...:cool:
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

Witam wszystkich w Nowym Roku ;-)
Varlord - zacznę od Ciebie ;-)
Nie słyszałem nigdy o Twoim nicku w tej grze (powtarzam się - wiem:D)- i nie jest to nic obraźliwego - Ty nie nastąpiłeś mi na odcisk, ja Tobie chyba też nie i nie miałem nawet najmniejszej potrzeby sprawdzenia kim jesteś.
Dalej - powody współpracy Morii z sojusznikami wymienił Ci Elbrus więc czuję się zwolniony z odpowiedzi na to pytanie czy zaczepkę :D
Poza tym żaden z sojuszy współpracujących aktualnie z nami nie walczył i się nie poddał - po prostu wybrali drogę współpracy z nami. Dyplomatą nie jestem i nie wiem co ich przekonało ostatecznie, ale generalnie Moria odpowiadała im bardziej niż Imperium. Ja się mogę domyślać czemu - ale powody tkwią w dalekiej już przeszłości kiedy to Imperium Morza 65 nie liczyło się z nikim. Do czasu wojny z Morią ;] Zaznaczam że to tylko moje osobiste odczucie - bo od dyplomacji mamy w sojuszu lepszych specy ode mnie. Ja zresztą nie mam czasu na takie pierdoły.
Pozdrawiam wszystkich ze zwycięskiej koalicji i dziękuję za współpracę. Pokonanym też gratuluję podjęcia walki - co prawda nie walczyło was wielu zbyt aktywnie co pokazała próba przejęcia miasta z naszym cudem, ale za podjęcie rękawicy szacun wam się należy ;]
P.S. Przemek, Severus nie uciekajcie na urlop - fajnie jest :)
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

...
A czy ja pytam was? I nie chodzi mi o ot czemu nie pomogli imperium bo to wiem raczej ale czemu pomogli morii skoro nic z tego nie mają? Dalej piszesz coś o korzyściach.. wymień jedną?

A skąd ty możesz wiedziec co oni z tego mają lub nie? A dlaczego pomogli nam a nie wam? Najlepiej ich spytaj - moge tylko przypuszczać ze np. dlatego że od dawna mają z wami i waszymi graczami na pieńku - a nie mają zatargów z nami.
A dlaczego nie maja z nami? - Polityka, dyplomacja i nasza doktryna. Ta ostatnia polega m.in na tym że rada decduje z kim walczy Moria a z kim ma sojusze i gracze muszą sie temu podporządkować. I na tym że przyjelismy pewną koncepcje walki i posuwania się w okreslonym kierunku. Jesli nie podoba sie im polityka rady i nie chcą się jej podporządkowac musza po prostu zmienić sojusz. Ale zdecydowana wiekszosc nie ma z tym najmniejszgo problemu - bo doskonale rozumie że sojusz ma z tego duże korzysci a polityka i dyplomacja są mądrze prowadzone. Jesli nie zrozumiesz tych zasad nigdy nie będziesz wiedzial dlaczego te sojusze pomagają nam a nie wam. Od dawna staram się pozyskiwać jak najwięcej sojuszników i jak najscislej współpracować z nimi. Staram się pomagać róznym małym sojuszom i graczom - a walczyć tylko i wyłącznie z wrogiem. A owoce tej polityki sa własnie teraz zbierane - inni pomagają nam pomimo tego że wiedzą że tym samym to my wygramy. Ale my w zamian dzielimy sie tym zwycięstwem - nie mozemy dać tego każdemu bo limit miejsc ograniczony, ale tyle co sie dało przyjelismy do siebie. Poza tym bedziemy pomagali i chronili tych którzy nam pomagają - bo długi trzeba spłacać.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

Człowieku jeżeli dalej jeszcze uważasz, że Twoje 'Imperium" (niestety tylko z nazwy) jest takie wielkie to może cyfry Ciebie przekonają, że jesteście "mały miki" w tej Grze i poza kilkoma indywidualistami jako sojusz NIE ISTNIEJECIE.
473 - 76 to jest stosunek zajętych miast! Domyśl się na czyją korzyść a podpowiem Ci jeszcze, że nie ujęta jest tutaj statystyka jednego z "trzonów" imperium - Demonów Wojny... Z czym Ty jeszcze chcesz polemizować?
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

Walco ale on twierdzi że ten stosunek jest bez znaczenia bo utrata takiej ilosci miast w niczym specjalnie im nie zaszkodziła :rolleyes: To my sie chyba raczej z tym poglądem niezupełnie możemy zgodzić :). A nawet całkowicie nie możemy zgodzić.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie

A to ja jednak sobie pozwolę na tę perwersję :p, a co. stać mnie...
Z DW włącznie stosunek ten wynosi....
859 - 152
czyli
Na jedno stracone przez Morię miasto przypada
5,65131578947 miasta zdobytego :D
 
Do góry