Dobra, to może ja coś od siebie dodam bo widzę, że nuda ale fajnie się to czyta. Od razu zaznaczam, że na świecie nie gram a to jest tylko moja subiektywna opinia i własne poglądy dotyczące tego świata. Skupię się tylko na czterech sojuszach w mej wypowiedzi:
Tuptusie, CK, Ocenzurowani i NZ.
Gdy świat ruszył widziliśmy po chwili fajnie unormowanych Tuptusi będących na morzu 45. Czekając na ruch garudoo gdzie się pojawi wraz ze swoimyi pojawiły się również ekipy Ocenzurowanych, Ck dezerterzy. Również i w końcu doczekaliśmy się NZ. Sytuacja jak dla mnie wyglądała następująco. Tuptusie idąc z motyką na słońce od razu w stronę NZ chcieli aby ich wróg za bardzo się nie rozwinął. Zapomnieli przy tym ogarnąć własnego podwórka- tworząc do tego zaplecze deffa ( pewnie stworzyli ale za małe ) i tym samym dając CSW szansę na rozwój. Nie dość, że zlekceważyli przeciwnika jakim był sojusz CSW to jeszcze nie ogarnęli swojego podwórka i nie pozbyli się ogniska w zarodku. Z tego wyszedł później pożar. Bardzo proste błędy jakie tu wynikły już na samym początku rozgrywki. Gdy to usłyszałem to się wręcz załamałem. Bardzo ostrożna, spokojna i rozsądna dyplomatyka Garudoo tutaj się pojawiła. Stworzył zaplecze ogarniając sobie wyspy ale i również szedł w dwóch kierunkach przy tym rozdzielając siły. CK które wtedy główną siłą było na morzu 54 czekało na Tuptusi którzy szli im z pomocą. Byli w kleszczach ponieważ i Ocenzurowani byli na tym morzu. Wiedziałem, że prędzej czy później tak to się skończy natomiast muszę pogratulować obrony CK. Ładne rolki, obrony i kliny. Czekali desperacko na Tuptusi gdy Ci pokłócili się ze Sklepem o wyspy z mojego wywiadu. Nie wiem czy ugadali się tak, że ograniczyli rozwój swój na rzecz Sklepu i poszli bardziej w kierunku południa czy jak to tam było. Tego nie wiem więc się nie wypowiadam natomiast wiem, że kłótnia o wyspy była bo wtedy przesiadywałem na TS z graczami którzy takie informacje posiadali. W tym czasie Garudo delikatnie przesuwał się w kierunku zachodu, bliżej centrali ale główne siły dał na Ck dezerterów. Kohorty nie będę wspominał bo tam to jak dla mnie sługusy grają tylko pod swoim szyldem i z klapkami na oczach wmawiają sobie zdania: jesteśmy ważni.
Ck mimo doskonałej obrony upadło i przenosili się na 44. I co się stało? W tym czasie Tuptusie przyszły. Ale szczerze mówiąc nie miały do czego. No i tu się rozpoczął kocioł. Jak dla mnie kompletnie nieprzygotowani na wojnę z NZ ją rozpoczęli, w tym czasie NZ miało dosyć fajnie już rozwiniętą strukturę i taką wojnę mogli prowadzić, poza tym wiedząc, że mają CSW na południu. No i jak to wygląda? Tuptusie dostają w "papę" bo ani nie mają zaplecza ani dobrego rozwiniętego wachlarza w ataku bo atakują sami praktycznie sojusze w koalicji a CK nie może im przecież pomóc bo nie mają na 54 już praktycznie nic do zaoferowania i są w trakcie przesiadki.. W tym czasie Ck uciekło na 44 gdzie przyjęli sobie Awanturników dając sobie wtedy kontrolę nad traconymi miastami ale otworzyli sobie tym samym kolejny front. I z jednej wojny z jakiej uciekli mają kolejną którą sobie utworzyli. W tym czasie tuptusie zacięcię walczą - bronią się. Punkty w rankingu ataku i obrony wszystko mówią. NZ jest w natarciu i nie sądzę, żeby sobie strzelili w kolano jakoś. Tuptusie poszukują głucho sprzymierzeńca a NZ nie pozwoli by jakichś ich opuścił. Nie widzę tu już nic ciekawego. Błędy jakie przede wszystkim były ze strony Tuptusi przyczyniły się do tego że NZ to wykorzystało. Wystarczyło ogarnąć podwórko, zaatakować jeszcze wtedy ognisko bandytów pod szyldem CSW, dając przy tym możliwość NZ rozwoju jak i również nie pomagając Ck dezerterom w obronie. Mimo, że byli w koalicji to tak czy inacze by uciekli z tego morza 54, robiąc sobie sloty w obronie i przenosząc się na morze 44 mają tak jakby dwa morza. 45 które Tuptusie powinno ogarnąć i po przenosinach morze 44 które CK by zajęło pewnie już wtedy z pomocą Tuptusi. Ocenzurowani i NZ by zatarli granice, kohorta by nie miała dostępu do rozwoju tak mi się zdaje bo byli na plecach NZ i może tam by jakaś kłótnia poszła. To są już czyste spekulacje jakby to wyglądało ale podstawowe błędy jakie Tuptusie zrobiły przyczyniły się do tego, że widzimy to co widzimy.