Czyli nadal sojusz bez dobrego zarządzania...
Więc to wszystko zależy od ludzi, którzy stoją na górze, kogo dobiorą.
Widziałem sojusze, które miały po 30 osób i już mogę powiedzieć, że były to masówki, tutaj mamy przykład SPQR, to też zwykła masówka, mimo że nawet ładnie chcieli pokombinować, to źle dobierali ludzi - właśnie "jak leci" i teraz jest jak jest.
A co do tego, że w sojuszu są nooby - kiedyś 1 gościu jak byłem mega wkurzony na sytuację na Eubea napisał mi, że niemożliwym jest zrobienie sojuszu składającego się z samych prosów, tak, aby on długo przetrwał
Zawsze w sojuszu muszą być ludzie o zróżnicowanym poziomie - i z perspektywy czasu wiem dlaczego.
Dlatego u nas mamy graczy 1-ligowych lub wręcz z ekstraklasy, ale i pełno ludzi, którzy o tajnikach tej gry wiedzą dużo mniej, a kwestią dobrego zarządzania jest to, że umieć zachować odpowiedni balans między tymi grupami, żeby jedna nie przyćmiła drugiej. Do tego znaleźć im wszystkim zajęcie - dobre sojusze charakteryzują się tym, że kiedy pierwszy raz do niego wchodzisz, to jesteś zwykłym bobem z wysokim ego, a kiedy z niego wychodzisz, jesteś dobrym graczem pełnym pokory i wyrozumiałości.