Tu się zgodzę, słaby serwer, słabo grający gracze (dobrzy gracze).
I niech się nikt nie obraża, absolutnie!
Tu nie było spektakularnych akcji - no bo jak? Na początku przewagę wzięli złotnicy w strategicznych miejscach.
Złotników z Bogów, pokonali złotnicy z ZC.
Tu nie było super rozgrywek - bo kto z kim? Po co? (nie licząc tych złotniczych).
Bogowie mieli być the best i byli by, gdyby się dogadali.
Albo przynajmniej szef powiedziałby - tak, ma być i koniec!
Okazało się, że perypetie życiowe ograniczyły szefa w grze.
I sojusz, który miał być super i złożony tylko z dobrych graczy to upadł.
Przyczyn ku temu jest kilka, ale może nie roztrząsajmy na FO.
Nawiązując do wpisu Erguna to się z nim zgodzę, jak już wspomniałam wcześniej. Grałam na serwerach, gdzie walka trwała non stop i trzeba było się namęczyć, by przetrwać
Tu ledwo co tego liznęliśmy