Odp: Sytuacja na świecie Omega
Jeśli mogę się wtrącić. SoA nie rozpadło się pod wpływem ataków MDG. Sam utopiłem jednego waszego kolona - wystarczyło, że wcześniej ktoś dał odpowiednie info w zakładce obrona, a zawsze ktoś by się do tej roboty znalazł. SoA załamało się natomiast pod własnym ciężarem. Problemem było jednak to, że było tam sporo dzieciaków np. płaczących że ich ktoś farmi, więc natychmiast trzeba im deffa podsyłać... Organizacja też pozostawiała sporo do życzenia. Założyciela jakoś bardzo czepiać się nie zamierzam, ale generalnie zabrakło doświadczenia i pomysłu na to co robić z sojuszem. No i średnia wieku była dużo za niska.
Przykład. Ktoś rzucił pomysł: atakujmy Lorda Rafi. Wpisałem się tam kilka dni temu i mówię - mam niedaleko i dużo wolnego czasu. Wojsko się też znajdzie. Wystarczy dać sygnał i mogę lecieć. I co? I nic. Przez kilka dni cisza. Nie było odzewu ze strony rady sojuszu, pomysłodawcy, mieszkańców rzeczonej wyspy... zapał towarzyszący każdemu graczowi na nowym świecie po prostu się zmarnował.
Mam nadzieję, że to co się wykluje teraz będzie ciekawym projektem. Jak dla mnie wystarczy 10-15 osób, byle konkretnych i zgranych ^^